***
- Vic! - słyszę wołanie mojej mamy. Ignoruje ją i zanurzam ponownie swoje ciało w bąbelkach.
- Vicky?! Telefon dzwoni już piąty raz! To mi spać nie daje. - słyszę kobiecy głos dochodzący zza drzwi.
- Już idę. - prycham i opuszczam wannę. Zakładam szlafrok i otwieram drzwi, w których stoi moja rodzicielka.
- Mam pytanie? - mówi roześmiana. - Czemu masz nieodebrane połączenia od 'seksownej bestii'? - patrzy na mnie podejrzliwie.
Strzelam sobie facepalm'a i odbieram telefon. Mama jednak pozostaje na swoim miejscu.
- Halo?
- No wreszcie! Wy, kobiety jesteście nie do zniesienia.
- Yhm. Się wie, seksowna bestio.
Czuję ten wzrok mojej mamy.
- To słuchaj. Zrywamy się jutro i zabieram Cię do disneyland'u ( tego amerykańskiego ).
- Eee.. - rodzicielka spogląda na mnie podejrzliwie. - Ja Ci jeszcze napiszę. To pa.
Rozłączam się szybko i uśmiecham do mamy.
- No więc słucham. Kim jest ta seksowna bestia.
- Kolega mi się tak zapisał, przysięgam. - odpowiadam i drapie się po karku.
- Jasne, ja się jeszcze dowiem, ale teraz idę spać. - mówi i wychodzi.
Kładę się na łóżku i piszę do tego debila.
Ja - Moja mama odkryła twoją nazwę.
Seksowna bestia - Przeznaczenie.
Seksowna bestia - Co sądzisz o mojej propozycji?
Ja - Zgadzam się, ale tylko dlatego, że wsadzę Cię do jakiejś najszybszej kolejki i wyślę w kosmos.
Seksowna bestia - Stoi.
Ja - Dzięki za info. :'D
Seksowna bestia - O jezu. Zboczona jesteś. *porusza sugestywnie brwiami*
Zmieniono nazwę użytkownika ,,seksowna bestia" na ,,Nate".
Nate - Ehh. :(
Nate - Przyjadę po Ciebie jutro o 12:00.
Ja - Ok. A co z Ash'em?
Nate - Zerwała z nim.
Ja - ...
Nate - Twoja wina.
Ja - Pierdol się.
Nate - To tak się da?!
Nate - Żartowałem, dałnie. ;-;
Ja - Mam focha. Nie idę jutro.
Nate - No pojebało. Już zamówiłem bilety.
Ja - Idź z Ashtonem. Poprawisz mu humor.
Nate - Będę o 12:00 i koniec kropka.
Ja - Tacy z nas teraz przyjaciele są? Zajebałam Ci tyle razy, nie dotarło?
Nate - Teraz Cię trochę poznałem i polubiłem.
Ja - Przykro mi, ale zraniłeś moją przyjaciółkę. Nie mogę się z tobą spotkać. To niemożliwe.
Nate - Myślałem, że też mnie polubiłaś.
Ja - Polubiłam.
Nate - To w czym jest kurwa problem?! Kobiety. -,-
CZYTASZ
On i Ona |
Teen Fiction,,- Hola, hola. Nie za szybko mi się do łóżka pakujesz? Nie sądziłam, że taki łatwy jesteś. - śmieje się cicho, aby nie obudzić rodzicielki w pokoju obok. - A co, myślałaś, że jestem trudny? - mruczy, zawisając nade mną. Odpycham go, pragnąc unikną...