4.

51 6 7
                                    

***

- Vic! - słyszę wołanie mojej mamy. Ignoruje ją i zanurzam ponownie swoje ciało w bąbelkach.

- Vicky?! Telefon dzwoni już piąty raz! To mi spać nie daje. - słyszę kobiecy głos dochodzący zza drzwi.

- Już idę. - prycham i opuszczam wannę. Zakładam szlafrok i otwieram drzwi, w których stoi moja rodzicielka.

- Mam pytanie? - mówi roześmiana. - Czemu masz nieodebrane połączenia od 'seksownej bestii'? - patrzy na mnie podejrzliwie.

Strzelam sobie facepalm'a i odbieram telefon. Mama jednak pozostaje na swoim miejscu.

- Halo?

- No wreszcie! Wy, kobiety jesteście nie do zniesienia.

- Yhm. Się wie, seksowna bestio.

Czuję ten wzrok mojej mamy.

- To słuchaj. Zrywamy się jutro i zabieram Cię do disneyland'u ( tego amerykańskiego ).

- Eee.. - rodzicielka spogląda na mnie podejrzliwie. - Ja Ci jeszcze napiszę. To pa.

Rozłączam się szybko i uśmiecham do mamy.

- No więc słucham. Kim jest ta seksowna bestia.

- Kolega mi się tak zapisał, przysięgam. - odpowiadam i drapie się po karku.

- Jasne, ja się jeszcze dowiem, ale teraz idę spać. - mówi i wychodzi.

Kładę się na łóżku i piszę do tego debila.

Ja - Moja mama odkryła twoją nazwę.

Seksowna bestia - Przeznaczenie.

Seksowna bestia - Co sądzisz o mojej propozycji?

Ja - Zgadzam się, ale tylko dlatego, że wsadzę Cię do jakiejś najszybszej kolejki i wyślę w kosmos.

Seksowna bestia - Stoi.

Ja - Dzięki za info. :'D

Seksowna bestia - O jezu. Zboczona jesteś. *porusza sugestywnie brwiami*

Zmieniono nazwę użytkownika ,,seksowna bestia" na ,,Nate".

Nate - Ehh. :(

Nate - Przyjadę po Ciebie jutro o 12:00.

Ja - Ok. A co z Ash'em?

Nate - Zerwała z nim.

Ja - ...

Nate - Twoja wina.

Ja - Pierdol się.

Nate - To tak się da?!

Nate - Żartowałem, dałnie. ;-;

Ja - Mam focha. Nie idę jutro.

Nate - No pojebało. Już zamówiłem bilety.

Ja - Idź z Ashtonem. Poprawisz mu humor.

Nate - Będę o 12:00 i koniec kropka.

Ja - Tacy z nas teraz przyjaciele są? Zajebałam Ci tyle razy, nie dotarło?

Nate - Teraz Cię trochę poznałem i polubiłem.

Ja - Przykro mi, ale zraniłeś moją przyjaciółkę. Nie mogę się z tobą spotkać. To niemożliwe.

Nate - Myślałem, że też mnie polubiłaś.

Ja - Polubiłam.

Nate - To w czym jest kurwa problem?! Kobiety. -,-

On i Ona |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz