Wszędzie unosił się odgłos nieładu i okiełznał nieprzyjemnym szumem całe pomieszczenie. Im Changkyun nie cierpiał go. Nienawidził jak ludzie są zbyt głośni i za dużo dyskutują. Niestety, do takich osób należał jego najlepszy przyjaciel, Chae Hyungwon. Wysoki chłopak zagadywał go na temat najnowszej gry wydanej tego roku, którą koniecznie musi zdobyć. Changkyun jedynie grzecznie przytakiwał i kiwał twierdząco głową. Czuł się nieco zmęczony paplaniem przyjaciela, ale mimo to nie przerwał monologu Hyungwona.
Chłopak siedział tuż koło reszty swoich przyjaciół, kompletnie ich nie słuchając.
Wbijał widelec w swoją sałatkę, która wyjątkowo dzisiaj mu nie smakowała. Znudzony mieszał w niej i próbował skupić się na rozmowie przyjaciół. Jooheon już dawno zauważył, że od kilku dni Changkyun był jakiś nieobecny i co chwilę patrzył się w stronę starszych kolegów. Tymczasem powodem tego było po prostu zauroczenie.Lee Jooheon powoli przygotowywał się do jakiejś poważnej rozmowy z młodszym. Chciał dowiedzieć się co lub kto był powodem jego nagłym opuszczeniem ich towarzystwa. Szturchnął Changkyuna w ramię i uśmiechał się do niego przyjaźnie.
- Hej, jesteś jakiś nieobecny. Stało się coś? Coś jest z Changju?- zapytał Jooheon, marszcząc brwi i biorąc łyżkę czekoladowego puddingu.
Changkyun przegryzł środek policzka, przebijając kawałek pomidora widelcem i wziął go do ust. Kiwając przecząco głową połknął warzywo. Changju po tym jak obiecał swojemu starszemu bratu, że będzie grzeczny, przez ponad dwa tygodnie nie był uwikłany w żadne bójki. Z czego Kyun był bardzo zadowolony. Wreszcie nie musiał wyciągać go z kłopotów.
Chłopak pokręcił przecząco głową.
Jooheon nie oczekiwał takiej odpowiedzi, był nawet tym lekko zirytowany. Hyungwon od razu zauważył zeźlenie przyjaciela, więc walnął go w ramię i zaśmiał się głośno. Żaden z dwójki nie zrozumiał jego rozbawienia. Ale nikt nigdy nie rozumiał Hyungwona. Był dziwny.
- Co wy na to, żeby iść dzisiaj wieczorem na imprezę do Hyunwoo?- zapytał najstarszy i oparł głowę o rękę, wyczekując na reakcje przyjaciół.
Changkyun był tak podekscytowany wyjściem, że dosłownie skakał z radość, choć Jooheon nie podzielał jego entuzjazmu. Starszy nie przepadał za takimi typu rozrywkami. Nie lubił imprezować. Zrobił to tylko ze względu na Changkyuna, któremu świetliki w ciemnych oczkach nagle się zaświeciły.
Changkyun od samego początku wiedział, że na imprezie będzie Kihyun. To było oczywiste. Już przy stoliku w stołówce chciało mu się wykrzyknąć 'WŁAŚNIE IDĘ NA IMPREZĘ, GDZIE BĘDZIE MÓJ KRASZ, FRAJERZY'. Ale ograniczył się do tego, że po szkole w swoim pokoju skakał na łóżku, piszcząc.
Bo skoro Hyunwoo był przyjacielem Kihyuna to on na sto procent tam będzie.
„Hyunwoo + impreza = Kihyun"
a/n: hej hej
CZYTASZ
love taste➸✕changki
Fanfiction'gdybym był w muzeum pełnym sztuki, i tak patrzył bym tylko na ciebie' westchnął przyglądając się uważnie chłopakowi aka nieśmiały Changkyun i jego krasz fluffy w trakcie korekty start: 150817 koniec:??????? changki | absurdalnie 2017•