[3]

19 3 0
                                    

Nicole

Trawaliśmy w tym uścisku dobre 10minut, potem zaczęliśmy jeść najpyszniejsze jedzenie jakie w całym naszym życiu jedlismy czyli owoce, bo wiecie prawie nic oprócz kaszy w sierocińcu nie jedliśmy.
-Ale to jest dobre-powiedział Karol z pełną buzią.
-masz rację, koniec jakiś breji od dzisiaj jemy co chcemy!!
-hihi,ej jakby co odrazu jak się ciężarówka zatrzyma wysiadamy-rzekł Karol
-no spoko, weźmy trochę owoców do naszych plecaków, na pewno się przydadzą,żeby coś zjeść .
-ty to masz łeb ja nawet o tym nie pomyślałem -powiedział z dumą Karol
-Ale to ty  wymyśliłeś najważniejszy plan
-jaki niby?- zapytał z niedowierzaniem Karol
- cały plan ucieczki od góry do dołu, ja bym tego nie wymyśliła, gdyby nie ty dalej bylibyśmy w sierocińcu.
-a no tak, dobra ciężarówka się zatrzymuje, uciekamy -powiedział spokojnie Karol
Zabraliśmy wszystkie nasze rzeczy, oraz dużo owoców i wyszliśmy z ciężarówki.
Chodziliśmy tak chwilę, bo Karol nie mógł znaleźć lotniska (Karol dobrze się przygotował i zabrał pieniądze swoje i Nicole z sierocińca które mieli dostać po 18.)Gdy już byliśmy w samolocie strasznie się bałam bo pierwszy raz lecę samolotem. Karol chyba zauważył że się denerwuje i wziął mnie za rękę.
-lepiej? Czy mam Cię jeszcze przytulić?-zapytał Karol
-Lepiej- powiedziałam po czym i tak przytuliłam Karola
-Uwaga zaraz startujemy proszę zapiąć pasy.-powiedziała stewardessa przez mikrofon
-no to startujemy
-to jest początek naszej wielkiej przygody-Krzyknął Karol a wszyscy się na niego dziwnie popatrzyli.
-Karol nie przeżywaj aż tak,ludzie się gapią-szepnełam do Karola
-Dobry wieczór chcecie jakąś przekąskę?- powiedziała  stewardessa
-Tak, poproszę kanapkę,wodę i paluszki solone
- a dla mnie lody karmelowe-rzekł Karol
-dobrze to wszystko?-spytała się nas stewardessa
-ej weźniecie dla mnie pierogi ruskie?-spytała się nas jakaś dziewczyna
-yyy, okej? Poprosimy jeszcze pierogi ruskie-powiedział Karol
Stewardessa dała nam jedzenie po czym odeszła.

Po skończonym jedzeniu

Nadia

W sumie wydają się mili. Dali mi jedzenie,może czas się coś do nich odezwać? Tak to dobry pomysł.
-Tak w sumie to jestem Nadia
- Ja jestem Nicole - powiedziała do mnie niebieskooka
- A ja jestem Karol- powiedzial uśmiechnięty szatyn
- Gdzie lecisz?- spytała mnie Nicole
- do Nowego Yorku, chce spełnić swoje marzenie.
-to tak jak my!-powiedzieli równocześnie (zwykły przypadek😂)
- a co jest waszym marzeniem?
- Ja chce zostać programistką gier a Karol chce zostać aktorem.-powiedziała niebieskooka
- To super!  A ja chce zostać projektantką mody
-nieźle, możesz na tym dużo zarobić-powiedział Karol
-proszę nie zakłócać pasażerom lotu w przeciwnym razie pojdziecie do klasy ekonomicznej. 
-nieeee
- już, do ekonomicznej
Nie wiem dlaczego tak nie chcieliśmy iść do klasy ekonomicznej [myśleli że klasa ekonomiczna to coś pod podkładem gdzie były bagaże ;-;]

Więc uciekliśmy do jakiś drzwi [uznajmy ,że można wstawać  z siedzenia podczas lotu]
,za którymi  było dużo materiału i maszyną do szycia,jetem w niebie.
- No i co teraz niedługo nas znajdą a potem po nas-powiedziali Karol i Nicole
- spokojnie damy radę, siedźcie i przymierzajcie peruki a ja się zajmę stronami, powinny być w 15 minut.
 
***

Karol

Ta cała Nadia wydaje się nawet spoko, miałem na początku pewne obawy, ale coś czuję, że możemy jej zaufać,zrobiła nam naprawdę ładne ubrania i to tylko w 15minut!!!
-o nie idzie steeardessa!!!-krzyknely dziewczyny
-szybko usiądzie na tych wolnych miejscach
- a co z tobą -powiedziała Nadia
-poradzę sobie, szybko *dziewczyny zajmują miejsca*
-dzień dobry,dlaczego Pan nie siedzi na swoim miejscu tak jak inni?-zapytała mnie stewardessa
Dobra Karol myśl ,jesteś dobrym aktorem
- wypraszam sobie pierwszy dzień tu pracuje i mnie mylą z klientem, co za bezczelność
-prze..przepraszam to ja pójdę po przekąski a Pan po napoje na końcu tego korytarza, dobrze?- udało się uwierzyła, teraz tylko  muszę zająć miejsce.
Okej, koniec korytarza, to tutaj, więc wchodzę. 
Dobra napoje niegazowane ,woda i cola, niech będzie.
Gdy wróciłem do dziewczyn to się przesuneły i usiadłem razem z nimi.
-jak Ty to wymyśliłeś w tak krótkim czasie?-zapytały mnie dziewczyny
- no chce zostać aktorem a tam czasami trzeba improwizować, chcecie jakieś picie?
-jeszcze się pytasz? - odrzekły dziewczyny
****
Hejcio wilczki, jak wam się podobał rozdział?

Spełniaj MarzeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz