>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
I w chwili, w której wyrzekłaś te słowa pocisk z chakry z prędkością światła poszybował w kierunku szarookiej i trafił w sam środek jej czoła, na co kobieta, nie spodziewając się takiego ataku i rzecz jasna nie zdążając go uniknąć, opadła na bezwładnie ziemię.
Jednak ty - zamiast zastanawiać się, czy zadało jej to rzeczywiście śmiertelne obrażenia - chciałaś poznać odpowiedź tylko na jedno pytanie.
Co takiego się właśnie wydarzyło?!
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<
Kolejne sekundy po tym nieoczekiwanym zwrocie akcji, upłynęły ci na rozmyślaniach... Właściwie przypominało to bardziej wielką bitwę, w której zasypywały cię pytania:
~ Co się stało? Jak to się stało? Dlaczego akurat teraz? Skąd nagle w tobie takie umiejętności? ~
To tylko wierzchołek góry lodowej utworzonej z pytań, z których żadne niestety nie mogło otrzymać odpowiedzi. No bo jak niby mogłabyś to wszystko wyjaśnić?
Wkurzyłam się, więc ni stąd ni zowąd dowaliłam jakiejś kobiecie mega silną techniką. Skąd tak potrafię? Nie mam bladego pojęcia.
Po paru chwilach, spędzonych właśnie w taki sposób, wreszcie poczułaś się na siłach do wykonania ruchu do przodu. Skierowałaś kroki w stronę swojej niedoszłej przeciwniczki, aby przekonać się, czy rzeczywiście jest już po niej. Dopiero kiedy stanęłaś nad nieruchomym ciałem mogłaś uważniej przyjrzeć się kobiecie. Wiek oceniłaś na około trzydzieści lat, więc jej kariera shinobi musiała kwitnąć. Ciemne pukle włosów opadały na jej twarz, przyozdobioną kilkoma zmarszczkami - zapewne z przepracowania. Szare tęczówki, które jeszcze przed chwilą posyłały ci groźne spojrzenia, teraz przykryte były powiekami o gęstych, długich rzęsach. Doszłaś do wniosku, że jej aktualny wygląd nie ukazywał cech, z którymi ty miałaś do czynienia : z tymi zamkniętymi oczami wyglądała na osobę spokojną a nawet życzliwą...
Uklękłaś obok niej a następnie pochyliłaś się, aby sprawdzić oddech i tętno. Odchyliłaś delikatnie głowę kobiety a swoją własną zwróciłaś w stronę jej klatki piersiowej. Zastanawiałaś się kim była oraz co nią kierowało, kiedy złapała cię w genjutsu i narażała własne życie - wszystko po to aby tylko przechwycić jakiegoś dzieciaka...
Przygryzłaś wargi: Cóż, chyba właśnie na tym polega bycie shinobi...
Oddechu nasłuchiwałaś zaledwie kilka sekund, bo wydarzyło się coś, co niespodziewanie całkiem odwróciło twoją uwagę. Właśnie byłaś w trakcie przyglądania się strojowi brunetki; była to klasyczna kamizelka shinobi a pod nią czyste, jasne i co dziwne - nieco oficjalne ubrania. Nagle zauważyłaś, ze z kieszeni owej szarej, solidnej, aczkolwiek noszącej ślady zużycia, kamizelki, którą miała na sobie twoja przeciwniczka wystawał świstek papieru. Niewielka karteczka była kilkakrotnie pozaginana a jej treść zapisano odręcznym, starannym pismem.
~~~~
spec. Akushi Shio
MISJA MANIPULACYJNA: porwanie siostrzeńca Pana Feudalnego z Wioski Rosy jako zakładnika
OKOLICZNOŚCI: chłopiec przebywa pod opieką dwójki shinobi z Konohy, jest w drodze do Wioski Drzew
WSPARCIE: Hadanawa i Ishya
CZYTASZ
[Shikamaru x Reader] Przed Siebie
FanfictionW ciągu kilku godzin, cale twoje życie popada w ruinę. Zostajesz na świecie całkiem sama. Jedyne, co możesz zrobić, to nie tracić nadziei. Bo właśnie ona daje siłę, by wciąż iść przed siebie i nie patrzeć wstecz. Skąd to wiesz? Cóż... Nauczy cię teg...