Rozdział 3

21 5 3
                                    


Otworzyłam jedno oko. Zobaczyłam lampę. Otworzyłam drugie. Zobaczyłam jakiś dziwny przyrząd.

Obudziła się!- ktoś powiedział. Nie wiedziałam o co chodzi. Nagle bardzo dużo ludzi zbiegło się wokół mnie i zaczęli się pytać jak się czuje. Była tam Bernadette, Elizabet i jakiś dwóch innych ludzi których nie znałam. Czułam się dobrze. Uśmiadomiłam sobie że jestem w szpitalu!

Dlaczego jestem w szpitalu?- zapytałam

Jakiś mężczyzna wszedł do twojego pokoju, następnie ty weszłaś, pobił cię, rozwalił lampę i uciekł przez otwarte okno- Powiedziała Elizabet- Szybko wbiegliśmy do pokoju i zadzwoniliśmy na pogotowie. Na razie z Bernadette przenosicie się do innego pokoju. Na szczęście nic poważnego się nie stało, tylko duży siniak i pare zadrapań.

A złapali tego gościa?- zapytałam

Tak, jest w sądzie i ma przewidziane 2 lata w więzieniu. Jeszcze nie znamy dokładnych danych, ale jak czegoś się dowiemy to powiemy Ci, dobrze?

Dobrze.

                                                                             2 DNI PÓŹNIEJ

Jestem już na obozie. Jednak muszę ciągle chodzić z Bernadette. Dzisiaj będziemy zaczynać jazdę konną. Nie wiadomo czy będę ćwiczyć. Ubrałam się w krótkie spodenki, vansy i dżisnową bluzkę. Tym razem Pani Emroght (Pani ze stołówki) była dla mnie miła i nawet zapytała jak się czuje. Mieliśmy dziś zaczynać jazdę

Księga JorvikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz