Rozdział 6

17 3 0
                                    

Na obiad był żurek i spaghetti. Ja nawet lubię. Tak pół na pół. Wróciłyśmy z Bernadette do pokoju i włączyłyśmy telewizję. Zamarłam jak zobaczyłam temat. ,,40 letnia para z Fortu Pinta potrącona przez taksówkę. Walczą w szpitalu o życie. Ich stan jest dobry.''  Były zdjęcia tej pary. Nie mogłam uwierzyć. TO BYLI MOI RODZICE. Bernadette chyba zrozumiała o co chodzi, ponieważ też patrzyła się na mnie jakby stanął przed nią kosmita. Byłam w szoku. Moje serce rozbiło się na tysiąc kawałków. Czas się zatrzymał. Rozpłakałam się. Powiedzieli w telewizji że można wpłacić na ich leczenie pieniądze. Natychmiast pobiegłam po komputer. Weszłam na ratowniczy profil moich rodziców. Mieliśmy osiągnąć 3 tyś. złotych. Na razie wpłacone było 1000. Wpłaciłam 1000 zł na leczenie moich rodziców. Podpisałam się ,,Julka'' i napisałam ,,Od waszej córeczki.. Buziaczki z obozu :c'' Nie wiedziałam co o tym myśleć. Bernadette powiedziała że wpłaci 500 zł. Dałam jej komputer. Już- powiedziała. Cieszyłam się że dzięki Bernadette i innym ludziom moi rodzice będą mieli szanse na życie.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 01, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Księga JorvikOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz