Obudziło mnie stukanie suchego drzewa o okno w moim małym pokoiku. Była wtedy około 4:20. Zimą jest wtedy jeszcze ciemno.
Próbowałam zasnąć lecz okazało się to bezskuteczne. Chwilę posiedziałam na łóżku przeglądając Facebook'a i Snapchata.
Dobra, wstałam. Ubrałam się, uczesałam i pomalowałam. Ciężko jest ogarnąć te długie do pasa ciemne włosy. Ubrałam luźną koszulkę, aby nikt nie dostrzegł moich wystających żeber... Spodnie z dresu i trapery. Założyłam kaptur i wyszłam z domu.
Szłam przez ciemną i wąską uliczkę otoczonom przerażającym lasem.
Mieszkałam na wsi. Bardzo małej wsi, do której niedawno się przeprowadziłam.
Nie mam idealnej rodziny... nie mam matki, a ojciec jest pijakiem... Ciężko mi z tym, w ogóle się mną nie interesuje. Anorekcja jest powodem niedożywienia... Często bywają dni w których nic nie jem... Mam 19 lat i ważę zaledwie 45kg. Z moją chorobą radze sobie sama. Mój ojciec nie ma nawet kasy na jedzenie, a co dopiero na dobry ośrodek dla takich jak ja...
Przeszłam się kawałek i wróciłam do domu po potrzebne rzeczy do szkoły.
Wzięłam moją torbę, kilka zeszytów i ledwo piszący długopis.Nie chciałam tam wracać. Nienawidzę mojej szkoły...
Zbliżałam się do bramy mojego liceum. Czułam się jakby wszyscy się na mnie patrzyli. Weszłam do szkoły i pierwsze co rzuciło mi się w oczy to Maddy.
Nienawidzę jej. Chodzi tylko ze swoją "paczką". Jej chłopak jest miły i nawet mnie lubi. (Chyba jako jedyny ze szkoły). Maddy irytuje to jak widzi, że rozmawiam z Liam'em (chłopak Maddy).Zadzwonił dzwonek na lekcje. Już miałam dość gdy tylko pomyślałam o nadchodzącej biologii. Wchodząc do klasy ujrzałam Liam'a.
-Cześć Jully! - powiedział pogodnie.
-Hej Liam. - odpowiedziałam cicho.
-Co ty w takim humorze? - zapytał.
-A tak jakoś...
Towarzyszyły mi przy tej rozmowie negatywne emocje.
Sama nie wiem dlaczego...-Spotkamy się na następnej przerwie? - powiedział wesoło Liam.
-No jasne, że tak! - Byłam w szoku. Chciałam się z nim spotkać.
-Okay! To do zobaczenia! - krzyknął biegnąc do swojej klasy.Zazdroszczę mu. Każdy go lubi. Ma dziewczynę i w ogóle.
Na lekcji biologii zostałam znów zasypana pytaniami od nauczycielki: "Wszystko okay?", "Dobrze się czujesz?", "Jadłaś coś?" I tak dalej, i tak dalej.
Nie lubię tego...Nadszedł czas przerwy. Czekałam obok sklepiku jak zawsze. Czekałam 2 minity, 3 minuty, 5 minut, 10 minut...
Nie przyszedł. Pewnie o mnie zapomniał. To przykre, ale pogodziłam się już z tym, że nikt ze mną nawet rozmawiać nie chce.Zadzwonił dzwonek na drugą lekcje. Wf...
W szatni są wszystkie dziewczyny, a w tym Maddy...
Zawsze mi dokucza i wali niemiłymi tekstami. No cóż...
Weszłam do szatni i stanęłam w najskrytszym kącie pomieszczenia. Nic nie poradzę na to, że mój kręgosłup prawie wychodzi z mojego ciała a żebra wyglądają jak drabinki na sali.
Szybko ściągnełam koszulkę i niestarannie ubrałam sportową. Oczywiście nie uniknęłam negatywnych komentarzy na mój temat.-Jezu jak ty wyglądasz?! Jak jakiś szkielet którego nie dożywiają! XDDD - wyśmiała mnie sarkastycznie.
Milczałam.
Nie będę znirzać się do jej poziomu.
Chciałam wyjść.
Wyjść i nie wracać.
Już nigdy...Na wf biegaliśmy długie dystansy. Nie jestem w tym dobra. Trade siły po kilkunastu metrach.
Zaczynamy bieg.
Męczę się bardzo.
Już nie chcę.
Nie dam rady.
Dusze się.
Zaraz zemdleje.
Przewróciłam się.
Nie mam siły wstać...
Leżałam tak do końca lekcji gdzieś za krzakami przy boisku.
Przerwa.
W końcu.Siedzę na ławce przy klasie i podchodzi do mnie Maddy.
Znów nie mogła się powstrzymać od złośliwych komentarzy. Odeszłam.Podbiegł do mnie Liam.
Cześć! I jak wam się podobało? ^^ to co zrobi Liam dowiecie się niebawem. :3
Mam nadzieje że wam się spodobało, jeśli tak to zostaw ☆
BARDZO PRZEPRASZAM ZA BŁĘDY! BARDZO BARDZO BARDZO!!!
![](https://img.wattpad.com/cover/119816114-288-k20720.jpg)
YOU ARE READING
Forever Lose
Short StoryForever Lose to opowieść o dziewczynie, która walczy z anoreksją resztę dowiecie się z czasem. Zapraszam.