g r a f i t o w y

1.5K 191 9
                                    

Gdyby się poważniej nad tym zastanowić - nie pojawiał się już tak często. Ilość jego wizyt została ograniczona do dwóch, trzech razy tygodniowo. [T/I] czekała na niego z dużo większym utęsknieniem, szczególnie kiedy zaczął się przed nią otwierać.
Za każdym razem przynosił kwiaty, lecz jedynie ich wyjątkowość potwierdzały rozmaite, delikatne zapachy. Barwy natomiast zawsze wydawały się stonowane i nie koniecznie różnorodne.

  Nawet pozbawiony wcześniejszych cech Tetsurou potrafił umilić dziewczynie czas. Przychodził o każdej porze dnia; tuż po szkole - wtedy najczęściej opowiadał o lekcjach oraz ulubionej siatkówce; tuż po obiedzie - potrafił przedstawić cały posiłek, który zjadł, a ilość za każdym razem niemalże przerażała [k/w]włosą. Uwielbiała momenty kiedy opowiadał te swoje nieśmieszne żarty i szczerzył się, czekając na pozytywną reakcję swojej koleżanki.
  Był tak pełny energii, że [T/I] przypominała sobie jak to jest wieść spokojne, optymistyczne życie i zapominała o problemach.

  Nie miała odwagi powiedzieć mu o komplikacjach związanych z postrzeganiem kolorów. Wydawał się taki szczęśliwy widząc ją powracającą do zdrowia. Zdawał sobie sprawę tylko z konsekwencji wynikających z amnezji.



  - Panno [T/N], według badań to bardzo rzadki przypadek, który przytrafia się tylko czterem procentom ludzi na całym świecie. Czynnikiem właściwym mogło być samo uderzenie w głowę, lecz prawdopodobnie trauma pourazowa mogła mieć na to duży wpływ. Jest pani pozbawiona pewnego rodzaju zmysłu rozpoznawania jakichkolwiek barw. - lekarz przekazał diagnozę swoim typowym profesjonalnym tonem. Jego mina nie wyrażała żadnych emocji.

  - Nie da się tego wyleczyć? - zapytała z nadzieją pacjentka.

  Mężczyzna pokręcił tylko głową w odpowiedzi i równie szybko jak się pojawił, opuścił salę.

  Pojedyncza łza spłynęła po policzku [T/I], której właśnie zawalił się cały świat. 
                     Jak miała czerpać satysfakcję z życia skoro nawet nie była zdolna zrozumieć jego odcieni?



  Nie była świadoma, iż pewien młodzieniec stał niedaleko białych drzwi i podsłuchał całą rozmowę.
                Zacisnął dłoń w pieść i uderzył w grafitową ścianę szpitalnego korytarza.

𝐂𝐨𝐥𝐨𝐫𝐬.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz