Rozdział #4

22 1 0
                                    

-Jacob!- w mgnieniu oka znalazła się przy mnie przytulając mnie.

-Gdzie? Co? Jak? Czemu?!

-Wiem Jacob masz dużo pytań. Co się stało czemu jestem tutaj a nie tam.

-Wytłumacz proszę.

-Wszystko w swoim czasie. Kira zabierz go proszę do jego Komnaty.

-Dobrze Pani -ukłoniła się

-Chodź Panie.

Jaki panie? O co jej chodzi? Wypłynęłyśmy z pokoju. Jak tylko drzwi się zamknęły zapytałem.

-Czemu Panie?

-Bo twoja matka jest królowa a ty jesteś księciem.

-Co proszę?

-Ja jestem strażnikiem zajmuje się waszym bezpieczeństwem, ponieważ ten świat nie jest zbyt bezpieczny.

-Tutaj jest twój pokój.- Otworzyła drzwi
i wpuściła mnie do środka. Pokój wyglądaj tak samo jak mój w willi. Szare ściany z dużymi szafami. Jak oni mogli go tu przenieść? Przecież to jest niemożliwe.

-Jak wy to zrobiliście?

-Tajemnica służbowa- uśmiechnęła się do mnie.

Usiadłem na łóżku. I poklepałem miejsce obok.

-Siadaj.

-Usiadła i spojrzała się na mnie swoimi zielonymi jak emerald oczami.

-Czy jeśli tutaj jestem oznacza to ze nie żyje?

-Niezupełnie. Od dłuższego czasu myślałam nad tym jak cię tutaj sprowadzić. Byłam w twoich snach i próbowałam do ciebie dotrzeć. Aż w końcu sam mi pomogłeś nawet o tym nie wiedząc. Gdy tylko wsunąłes się pod wodę. Ja oddzieliłam cię warstwa od powierzchni. 1 godzina tutaj oznacza 1 sekundę tam. Tak naprawdę nic nie tracisz. Tutaj możesz żyć jak chcesz

Przytuliła się do mnie.

-Cieszę się ze jesteś. Brakowało nam cię tu. Twoja mama była bardzo smutna kiedy musiała cię opuścić

-Nie musiała tego robić.

-Bała się o ciebie. Tam ona jest bardzo słaba i nie mogła by cię obronić. - dokończyła smutna

Do drzwi ktoś zapukał.

-Panie królowa cie wzywa.

-Dobrze już idę. - Nie za dobrze to zabrzmiało ponieważ nikt tutaj nie chodził tylko pływał.

-Płyniesz ze mną? zapytałem Kiry

-Nie, zostanę musicie sobie sami porozmawiać. Jeśli chcesz mogę zostać tutaj

-Tak- uśmiechnąłem się do niej

Popłynąłem do sali tronowej. Straż otworzyła drzwi.

-Cześć mamo.

-Dziękuje ze przyszedłeś

-Proszę. Czemu to zrobiłaś?

-Na ziemi jestem bardzo słaba i niestety nie mogłam cie ochronić przed Volumami. To ludzie którzy poluja na ludzi żyjących w tym świecie. Musiałam udać swoją smierć by cie nie szukali. Byłeś za młody na to!

-Rozumiem. Ty jesteś człowiekiem?

-Nie do końca. Jesteśmy Awalonami. Połączeniem Syreny z Człowiekiem

-Kim ja jestem?

-Jesteś moim synem Jacob. Ja jestem królowa tego świata. Ty jesteś księciem dla tego ludzie odnoszą się do ciebie z takim szacunkiem.

-Kim jest dla mnie Kira i skąd mnie zna?

-Jest ona strażniczka która cie kocha.

-Ona mnie nigdy w życiu nie widziała tak samo jak ja!

-Widziała cie w swoich wizjach. Poza tym kiedyś żyła w twoim świecie. Kira jest dowódczynią straży. Zajmuje się naszym bezpieczeństwem.

Drzwi się otworzyły i do sali wszedł mężczyzna z włosami do ramion i zbroi.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Feb 22, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Water ElementOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz