- Nie uważasz, że nasz dom jest za mały na imprezę? - warknęłam, kiedy razem z Megan przenosiłyśmy telewizor.
Dziewczyna potwornie działała mi na nerwy odkąd przyszła i powiedziała, że umowa obejmowała także pomoc w przygotowaniu domówki.
A umowa to umowa.
- Nie gadaj tylko trzymaj to! - powiedziała zezłoszczona - Jak na razie tylko ja to niosę.
- Kpisz sobie ze mnie ? Zaraz to puszczę i zobaczymy czy będziesz taka mądra. - rzekłam na co usłyszałam jęknięcie.
- Spróbuj tylko... - warknęła a ja posłałam jej rozbawione spojrzenie - Skyler !
- Gdzie do cholery są ci twoi koledzy? - spytałam
- No zaraz tu będą a teraz łap to dziadostwo i idziemy...
Zawsze płaskie telewizory uważałam za lekkie.
Myliłam się.
Miałyśmy jeszcze sporo do roboty. Trzeba było wynieść meble z salonu, przygotować przekąski oraz ściągnąć żyrandol i umieścić w jego miejsce kulę dyskotekową. Dwie nastolatki nie mogły sobie z tym wszystkim poradzić jeżeli do imprezy zostało niecałe dwie godziny i jeszcze musiała się przygotować.
Tak aktualnie siedzę w dresach, a mój makijaż zmyłam kiedy tylko wróciłam do domu.
Megan poprosiła trójkę chłopaków z nowej klasy, którzy mieli się zjawić godzinę temu. Osobiście nie potrafiłabym prosić po jednym spotkaniu o taką przysługę.
Ale przecież to moja super pomysłowa siostra.
Nie wierzyłam że kto ktokolwiek się pojawi dlatego postanowiłam zrobić coś co jestem wstanie i co nie potrzebuje siły fizycznej. Zajęłam się szaszłykami. Nie podobało się to jednak mojej siostrze. Ciekawe dlaczego?
Może dlatego że jak przyszłam do domu byłam głodna?
Lub może dlatego, że sporo podjadałam?
Mijały minuty, kwadranse a tych chłopaków jak nie było tak nie ma. Kiedy z Megan chciałyśmy przenieść meble usłyszałyśmy dzwonek. Dzwonek do drzwi. Ruszyłam w ich kierunku. Otworzyłam je a moim oczom ukazało się dwóch nastolatków.
Nie miało być was trzech ?
Jeden z nich był mi już znany, tylko nie potrafiłam skojarzyć skąd.
Gdzieś już widziałam tę blond czuprynę i brązowe oczy.
Nastolatek uśmiechnął się po czym zgwizdał.
-Najpierw dajesz mi namiary na swoją siostrę a w zamian oczekujesz pomocy przy imprezie? - powiedział z przejęciem.
Zaraz, zaraz.
Chłopak - ciężarówka ?
- Zachery? - popatrzyłam na niego ze zdumieniem. - Jesteś w klasie z Megan ? - spytałam na co blondyn uśmiechnął się.
- Jak tam twoja kostka? - rzucił ignorując moje pytanie . - Powiedz mi ile razy już z tego zleciałaś? - wskazał schody.
To znaczy się ośmieszyć i zostać zapamiętanym jako fajtłapa.
Nic nowego.
- Nie liczę już. - zakpiłam na co chłopak uniósł kącik ust.
- Fajnie, że się znacie i naprawdę nie chcę wam przeszkadzać w jakże romantycznej chwili ... - zaczął jego towarzysz. - Jestem Jack tak na wszelki wypadek. - powiedział to w taki sposób, że chciało mi się śmiać.
CZYTASZ
Małe światełko
Romance- Dla mnie jesteś takim światełkiem jak widzimy na niebie. - powiedział chłopak i objął mnie ramieniem. - Wiesz, że patrzymy na gwiazdy prawda? - zapytałam retorycznie na co rówieśnik zaczął się śmiać - Dla mnie jesteś takim małym światełkiem. - pop...