Ostatni ❤️
----------
-Powiesz mi gdzie idziemy?-Camz jesteś strasznie niecierpliwa.
-Przepraszam, ale po prostu chcę już wiedzieć, a nie mogę nic zobaczyć,
bo zasłaniasz mi oczy rękami.-Uważaj na schody - mówię, gdy prawie jesteśmy na miejscu...
-Uwaga! Mam cię - mówię szybko, gdy łapię dziewczynę...
-Mój bohater - nabija się
-Wiem, że to zapewne nie będzie żadna niespodzianka, ale mam nadzieję, że ci się spodoba - dodaję gdy znajdujemy się u celu.
-Mogę już otworzyć oczy?
-Tak...
-Ale jak ty to.... - mówi niedowierzając.
(zdjęcie w załączniku, zignorujcie tych ludzi, po prostu nie znalazłam innego zdjęcia, które by pasowało)
-Mam znajomości, zresztą stwierdziłam, że jakbym zabrała cię kolejny raz na wzgórze, to mogłabyś pomyśleć, że nie znam innych miejsc - śmieję się nerwowo.
-Chodź - mówię łapiąc ją za rękę.
Gdy siadamy na kocu, na małej platformie, nalewam nam do szklanek po puszce Coli, tak wiem oryginalnie, ale na jutro muszę być trzeźwa.
-Koncert? - pyta jakby czytając mi w myślach, a ja kiwam głową.
-Camz - zaczynam, na co na mnie spogląda - nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę, że cię mam - łapię ją za ręce - to co zaraz powiem jest naprawdę ważne, dlatego proszę nie przerywaj mi, bo nie wiem czy będę umiała to powtórzyć - biorę głęboki wdech - kocham cię od pierwszego dnia, kiedy zobaczyłam cię wtedy w poczekalni, gdy czekałaś na swój występ, od razu mi się spodobałaś, stwierdziłam, że jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką widziałam. Chciałam do ciebie zagadać, ale tylko się przed tobą zbłaźniłam. Wciąż nie wierzę, że powiedziałam, że podoba mi się twoja bluzka i po prostu odeszłam - chichoczę - Gdy usłyszałam jak śpiewasz, nie mogłam uwierzyć, że niedość, że jesteś urocza to jeszcze głos masz świetny. Byłam smutna gdy odpadłyśmy, ale także dlatego, że zapewne już się więcej nie spotkamy. Gdy Simon dołączył nas do grupy z tą trójką durniów, cieszyłam się jak dziecko. Później nasza grupa zdobyła sukces, zaczęły się koncerty, wywiady, zaczęła się nasza przyjaźń, która z czasem przerodziła się w coś więcej. Każdego dnia cieszyłam się, że cię mam, cieszyłam się, że dostałam szansę na to, że mogę być z Tobą, być przy Tobie, kiedy masz zły humor, kiedy jesteś smutna, kiedy boisz się burzy mogę cię przytulić, kiedy skończyły się banany mogę po nie iść - żartuję - z czasem zauważyłam, że traktujesz mnie inaczej niż wcześniej. Przed tym gdy zaprosiłam cię pierwszy raz na randkę, bałam się... bałam się tego,
że zniszczę naszą przyjaźń i zespół, bo ty nie czujesz tego samego. Nawet nie wiesz jaki kamień spadł mi z serca, gdy się zgodziłaś. To była najlepsza noc w całym moim życiu. Wtedy pierwszy raz cię pocałowałam i wiedziałam, że nie pozwolę ci nigdy odejść. Że nie pozwolę żeby coś nas rozdzieliło. Bolał mnie fakt, że będąc moją dziewczyną nie mogłam złapać cię za rękę w miejscu publicznym lub po prostu pocałować. Wiem, że chciałaś czegoś więcej, też tego chciałam, ale nie umiałam się im sprzeciwić. Ty to zrobiłaś... Byłam na ciebie wściekła, że mnie zostawiłaś tak po prostu, z czasem to zrozumiałam, ale także wpadłam w depresję, z której dziewczyny jakimś cudem mnie wyciągnęły, będę im za to wdzięczna do końca życia. Simon dowiedział się jak menadżerowie nas traktują, i wszystkich wywalił. Dostaliśmy Tom'a jest naprawdę świetnym menadżerem, ale także przyjacielem. Kiedy pojawiłaś się tamtej nocy na wzgórzu, poczułam jakbym dostała kolejną szansę, której nie chciałam zmarnować. Oczywiście dostało mi się za to od Dinah. Ale za bardzo cię kocham, żeby odpuścić.
Wiem, że błędem było zostawienie cię z tym wszystkim samej, ale obiecuję, że więcej nie popełnię tego błędu. Chcę spędzić z Tobą resztę swojego życia, którego nie wyobrażam sobie bez ciebie, dlatego...
Karlo Camilo Cabello czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną? - kończę wyciągając małe pudełeczko
z kieszeni.-Lauren... - zaczyna ze łzami w oczach - oczywiście, że Tak - wpija się w moje usta z uśmiechem.
-Zechcesz go przymierzyć? - śmieję się, wkładając pierścionek na jej palec.
-Na zawsze razem? - pyta.
-Na zawsze - mówię złączając kolejny raz nasze usta.
-Camz... - zaczynam - jest jeszcze jedna kwestia...
-Wiem, jeśli się zgodzisz chcę pojechać z Tobą w trasę, będziemy miały dla siebie dużo czasu. Bo nie sądzę, że przeżyję kolejną rozłonkę z Tobą - dodaje, a ja się od razu uśmiecham. A po trasie możemy pomyśleć, co dalej z zespołem.
-Kocham Cię.
-Ja Ciebie też księżniczko.
Nie sądziłam, że los da mi kolejną szansę, ale się cieszę, bo w końcu zrozumiałam, że nie wiem jakbym próbowała, to nie ucieknę od uczuć jakimi darzę tę dziewczynę.
W końcu jestem szczęśliwa
i to mi wystarcza...-----------
Mam nadzieję,
że nie zwaliłam końcówki...
CZYTASZ
Scared Of Happy ❦CAMREN x FIFTH HARMONY ZAKOŃCZONE
FanfictionJeden rozdział się kończy, a drugi zaczyna. Tylko co jeśli dwie osoby, nie chcą tego kończyć, nie mogą zapomnieć i nie chcą ruszyć dalej?