-Nie wiedziałam, że jesteś w mieście - mówi, a mnie to trochę bawi.
-Czyżby? Przecież miałyśmy tu koncert, a nasze plakaty są wszędzie - żartuję.
-Racja... - zaczyna - mogę się dosiąść?
-Camz i tak to zrobisz - skarcam się w myślach za zdrobnienie jakim ją nazwałam. Od razu przypomina mi się wywiad, który kiedyś miałyśmy,
ja i dziewczyna cały czas trzymałyśmy się za ręce, nie martwiąc się komentarzami innych.
Powiedziałam wtedy, że ja nazywam ją "Camz", a dziewczyny "Mila". Wtedy to wyglądało na zwykłą przyjaźń, ale z czasem nasi fani zmienili się w prawdziwe FBI, które na każdym kroku szukało "Camren". Menadżerowi się to nie podobało, więc musiałyśmy przestać z takimi ruchami, nie mogłyśmy na koncertach za długo na siebie patrzeć, to było chore.-Co u ciebie? - z moich jakże świetnych wspomnień wyrywa
mnie głos brunetki.-Naprawdę pytasz jak się mam, kiedy nie odzywałaś się przez 9 miesiący? Jak myślisz jak ja się mogę czuć?
-Przepraszam, naprawdę żałuję tego co się stało, ale nie mogłam inaczej. To było dla mnie za dużo. I do tego ta kontrola z każdej strony. Zrozum ja tak nie mogłam żyć - mówi bawiąc
się palcami.-Mówiłam, że mogłyśmy przez to przejść razem, ale nie chciałaś. Mówiłam, że mogłam zrezygnować z zespołu dla ciebie, ale ty zadecydowałaś za nas obie - dodaję, patrząc na nią.
-Wiem Lauren, przepraszam.
-Teraz jest inaczej... Nowi menadżerowie, ekipa, wszystko,
jest lepiej bynajmniej z zespołem.-A z Tobą? - pyta.
-Myślałam, że... - zaczynam jąkając się - myślałam, że ruszyłam dalej, ale tak nie było, a fakt, że jesteś tu teraz pogarsza całą sprawę.
-Czyli mam sobie iść?
-Wiesz o co mi chodzi - robię dziwny ruch głową.
Między nami zapada niezręczna cisza, która zabija mnie od środka.
-Wciąż coś do mnie czujesz? - tak, chyba już jednak wolałam tę ciszę.
-Camila, jak mogę nic do ciebie nie czuć, skoro byłaś moją pierwszą prawdziwą miłością, spotykałyśmy się 5 lat, jak mogę tak po prostu się odkochać? Jak mogę powiedzieć, że już cię nie kocham? - mówię z żalem w głosie.
-Dinah za tobą tęskni, zresztą dziewczyny też - dodaję po chwili.
-Ja za nimi też - poprawia bluzę,
którą ma na sobie.-Gdzie się podziewałaś? - pytam, naprawdę ciekawa, gdzie była przez ten cały czas.
-Tutaj - wzdycha - odkąd odeszłam
z zespołu wróciłam do rodziny, zajęłam się siostrą, odbudowałam relacje ze znajomymi, mimo, że czułam się świetnie to tak nie było, brakowało mi czegoś...brakowało mi ciebie Lauren - spogląda na mnie ze łzami w oczach - byłam idiotką, może gdybym z Tobą wtedy porozmawiała wszystko wyglądało by teraz inaczej.Nic nie mówiąc po prostu ją przytulam, tak jak robiłam to zawsze, gdy była smutna...
CZYTASZ
Scared Of Happy ❦CAMREN x FIFTH HARMONY ZAKOŃCZONE
FanfictionJeden rozdział się kończy, a drugi zaczyna. Tylko co jeśli dwie osoby, nie chcą tego kończyć, nie mogą zapomnieć i nie chcą ruszyć dalej?