Akt IV

6 1 0
                                    

Trzask drzwi budzi Andersona. Dźwięk rozszedł się w jego głowie niczym coś głośnego i rozchodzącego się między skroniami. Anderson rzecząc doczołgał się do kuchni. Po dłuższej chwili szukania znalazł szklankę wolną od brudu i gałek ocznych. Z ulgą zaczerpnął wodę ze zlewu. Rzut oka na mieszkanie zmusił go do westchnięcia.

Cztery godziny, dwa wkłady do odkurzacza, dwie wyrzucone szafki, osiem wiader wody i jedną wizytę koronera później.

No nic, chyba pani Hudson się nie zorientuje - stwierdził John. Greg podrapał się po głowie. Idziemy na watę cukrową? - zapytał Anderson.

To nie chodzi o to, że ja jestem gejem - sapanie Johna dobiegła znad różowej chmurki doskonałości. Mam żonę i dziecko w drodze, poza tym spałem z nim w jednym łóżku tylko raz, kiedy jego rodzice zajęli mój pokój. Anderson i Greg wymienili między sobą spojrzenia. O tej porze Piccadily tętniło życiem. Tylko sylwetka Mycrofta atakowała ich z głównego billboardu wiadomości.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 05, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Na początku był Chaos - Sherlock Fanfic Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz