Szłam za jeleniem już dłuższą chwilę. W końcu doszliśmy do czegoś w rodzaju ścieżki.
Jak cię zwą?
Znowu usłyszałam głos stworzenia. Tylko jak mu odpowiedzieć?
Wyobraź sobie obraz twojego imienia w głowie.
Zrobiłam jak podpowiedział jeleń.
Bardzo ładnie... Zobacz. Widzisz tą małą chatkę? Dobrze. Ja tam nie mogę iść. Wejdź do chatki, tam przywitają cię twoi towarzysze wyprawy.
I stworzenie zniknęło. Miałam mętlik w głowie. Jacy towarzysze wyprawy, jaka wyprawa?! Gdzie ja jestem i co się ze mną dzieje. Ale szczerze cieszyłabym się, gdyby to była prawda... W moim sierocińcu sytuacja jest nie najlepsza. W końcu dotarłam pod drzwi domku. Zapukałam trzy razy i czekałam. Nikt nie otwierał. Już chciałam zawrócić i szukać jelenia, kiedy ktoš nacisnął na klamkę i drzwii otworzyły się.
CZYTASZ
In the embrace of magic [WOLNO PISANE]
FantasyMam 16 lat, nazywam się Evie. Jestem sierotą, mieszkam w sierocińcu. Od pewnego czasu śni mi się ten sam sen... Jednak w pewnym momencie staje się prawdą. Zapraszam do czytania, za błędy bardzo przepraszam.