Rozdział 2

17 3 0
                                    




Powoli staram się otworzyć oczy, co sprawia mi ogromną trudność. Dopiero po upływie kilku chwil jestem w stanie lekko uchylić powieki . I właśnie w tym momencie wszystko do mnie trafia, noc, uliczka, chłopak, zabójstwo... Momentalnie podnoszę się do pozycji siedzącej, rozglądając się dookoła. Mogę stwierdzić, że znajduję się w starej, zatęchłej piwnicy leżąc na cienkim materacu. Moje obserwacje przerwały ciężkie kroki, które stawały się coraz głośniejsze, aż w końcu umilkły , a drzwi otworzyły się z hukiem. Do środka wszedł on.. morderca.

- Widzę, że w końcu postanowiłaś się obudzić - powiedział z kpiną w głosie, kierując się w moją stronę.

- Chcę wrócić do domu- wyszeptałam, cofając się na sam koniec posłania.

- Wszyscy czegoś chcemy Cassy, ale nie zawsze jesteśmy w stanie to dostać.

- S-skąd wiesz j-jak mam n-na imię ? - pytam drżącym głosem, spoglądając prosto w jego czekoladowe oczy.

- Mam swoje źródła, panno Nicolson- uśmiecha się zadziornie ukazując przy tym rząd białych zębów.

- Proszę wypuść mnie, obiecuję że nikomu nie powiem co widziałam, tylko błagam pozwól mi wrócić do rodziny. - przymykam oczy z których zaczynają wypływać łzy i lekko przygryzam drgającą wargę.

- Gówno mnie obchodzą twoje obietnice, nie będę ryzykować że sprzedasz mnie psom- warknął.

- Proszę ... chce tylko wrócić do domu. - poprawiam się na materacu, nie spuszczając wzroku z jego osoby.

- Przykro mi ale na razie nie jest to możliwe. - uciął po czym skierował się do drzwi, a następnie opuścił pomieszczenie.

Nie ma opcji że zostanę tu razem z przestępcą.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 01, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kidnaper //Justin BieberOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz