| 2 | Rozdział

42 1 0
                                    

 Notka od aut.
         Ogółem dodałam jeden fragment z książki Zmierzch, ponieważ będzie potrzebny do rozdziału trzeciego. Więc macie dwa opowiadania w jednym za darmo w tym rozdziale. Przepraszam za taki mętlik, lecz był na potrzeby opowiadania.
Zapraszam do czytania!



~~  Chciałam już przeklinać, gdy jakaś ręka w bluzie zasłoniła mi usta. Czułam że napastnik jest wyższy ode mnie, więc ugryzłam go a on zawołał.

       - Annabelle!

        Zesztywniałam słysząc imię, które nawiedzało mnie w snach. Od paru lat widzę kobietę o czarnych włosach, które w słońcu wydają się czerwone. Nosiła zawsze ciemne suknie i peleryny. Wydawała się być dumna i niepokonana.

      - W końcu się uspokoiłaś. - odsunął ode mnie rękę a ja mentalnie odwróciłam się i kopnęłam go w jego klejnoty. - Auuć.

      Mój napastnik to barczysty, chudy i bursztynowooki blondyn ubrany w...właśnie co to było? Jakieś za duże buty i workowate spodnie. Już nie mówię o tej koszulce,która chyba nie widziała nigdy żelazka.

      - Długo cię szukałem. - usiadł po turecku na trawie, gdy jakiś bezdomni wskoczyli do jeziora. Obrzydliwy widok. Jeśli mam oceniać tego chłopaka to nie jest aż taki brzydki. Tylko fryzjer...kosmetyczka i ekspert mody...

      - I myślisz że ci uwierzę? Wyglądasz jak z epoki...średniowiecza. - spoglądam na ciebie, jakby był idiotą. Bo tak właśnie się czuję. Jak gadając z idiotą.

      - Po prostu lubimy tak chodzić.

      - " Lubimy ". - powtórzyłam. - Kto niby?

      - Twój lud. No Annabelle, przestań nie pamiętasz kim jesteś? - pokazał na siebie, gdy wstawał. - Kim ja jestem?

      Pokręciłam głową nadal myśląc czy by go nie dać do psychiatryka.

       - Nie,nie,nie. To nie miało tak być. Ty miałaś wiedzieć jak zakończyć tą wojnę a nie przypominać sobie kim jesteś!! - chodził w kółko.

      I to był ten moment, w którym uderzyłam go w głowę gałęzią, którą przed chwilą znalazłam i zwiałam.

            Zadzwoniłam do moich przyjaciół i chłopaka, że idę do domu, ponieważ źle się poczułam

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

            Zadzwoniłam do moich przyjaciół i chłopaka, że idę do domu, ponieważ źle się poczułam. Ten chłopak może i był głupi i majaczył, ale część mnie wierzyła w to co on mówił. Zaciekawiłam się czemu. Wzięłam książkę pierwszą z góry i zobaczyłam że jest to Zmierzch, zaczęłam czytać.

         "   - Nie ma sprawy - rzuciłam swobodnie, chcąc rozładować atmosferę.

Podciągnęłam koszulkę pod brodę. - Zakaz eksponowania szyi. Zachichotał; podziałało.

AnnabelleWhere stories live. Discover now