Ja mam na imię Melody. Urodziłam się w Polsce (wiem i takie imię xd) ale teraz od 8 lat mieszkam w Londynie. Jestem osobą dość zamkniętą w sobie, jest to na pewno spowodowane doświadczeniami jakimi zostałam jakże łaskawie obdarzona przez los( tssa wyczujcie ten sarkazm) a pro po sarkazmu to moje drugie imię. Jestem osobą dość żywiołową, lecz nie mam jak tego okazać bo nie mam żadnych znajomych. Jestem ogólnie dość wybuchową i wkurzającą osobą i zawsze pokazuje moje mroczniejsze oblicze czyli: sarkazm, wredota, czasami chęć mordu, agresywność itp. Chodziłam na lekcje samoobrony, na boks, karate, lekcje rzutów nożem itp. Mam prawko na motor i samochód brałam już udział w zawodach tych legalnych i mniej legalnych. Jestem ogólnie bardzo zaradną osobą potrafię wybrnąć z każdej sytuacji. Nie jest mi nic do szczęścia potrzebne, odsuwam od siebie wszystkich by nie poczuć do nich sympatii, wole czuć nienawiść bo tak nikt mnie już więcej nie zrani i nie dobije kolejnego gwoździa do mojej już prawie gotowej trumny dla duszy. Mam 17 lat urodziny mam 8 grudnia, bardzo lubię porę roku jaka w tym czasie panuje, ponieważ ją uwielbiam. Kocham patrzeć na bezlistne drzewa oprószone białym śniegiem wyglądają wtedy tak magicznie. Jestem dość niską osobą bo 168 cm. wzrostu. Mam długie do pasa brązowe włosy i czarne jak smoła oczy. Wagę mam raczej odpowiednią niedowagi ani nadwagi nie mam, więc spoko. Uwielbiam śpiewać i siedzieć pod wodą, patrzeć na ogień i na księżyc z niebem usianym milionem gwiazd. Tak wiem dziwna jestem.
Dzisiaj wstałam o 12:00 tak wiem dla mnie to norma a o której poszłam spać o 22:38. Od razu gdy tylko otworzyłam oczy przeciągnęłam się jak kot na całą długość łóżka. Podniosłam się do pozycji siedzącej i w rogu zobaczyłam ciemną postać, przetarłam oczy a gdy je znowu otworzyłam już jej nie było uznałam że jeszcze nie kontaktuje ze światem rzeczywistym i mi się po prostu przewidziało. Leniwe wstałam z łóżka i poszłam do toalety którą mam w pokoju. Wykonałam te wszystkie poranne czynności wykąpałam się wysuszyłam włosy, teraz pachnące brzoskwinią i podeszłam do szafy, założyłam czarny sięgający przed brzuch crop top z białym napisem "Facking world" czarne poprzecierane dżinsy i czarne adidasy. Z biżuterii wybrałam tylko naszyjnik od dziadka który dostałam zaraz po narodzinach z dziwną czarną zawieszką z nieznanym mi wzorkiem próbowałam się dowiedzieć co to od dziadka ale nic mi nie powiedział. Poszłam jeszcze pościelić łóżko i tam zobaczyłam wielką czerwoną plamę na prześcieradle i kołdrze to oznacza jedno OKRES!! ok czyli cały tydzień mam do dupy, super. Zmieniłam prześcieradło i poszewkę na "Gwiezdne Wojny" (jeśli ktoś nie lubi to przepraszam) i z kiepskim humorem zeszłam na dół do kuchni zjeść śniadanie. Rodzice siedzieli we dwójkę na kanapie obejmując się a moje dwie starsze siostry przyjechały do nas na tydzień, zawsze czułam się obca i nie chciana w tej rodzinie, więc nie zdziwiłam się gdy nie usłyszałam żadnego "część". Miałam ochotę na naleśniki, jak dobrze, że wczoraj chciało mi się je smażyć. Dobrze że dzisiaj jest sobota pójdę na trening. Zjadłam przygotowane śniadanie. Z dziwnym zapałem powędrowałam do pokoju smakowałam torbę na trening i zeszłam na dół założyłam buty i bez słowa wyszłam z domu. Zabierając przy tym klucze od mojego kochanego czarnego motoru, odpaliłam go i z piskiem opon ruszyłam na siłkę. Dotarłam przed budynek zaparkowałam moje cudeńko i poszłam się wyładować, weszłam do środka i ruszyłam w stronę szatni z racji że jestem jedyną dziewczyną tutaj mam całą szatnie dla siebie co bardzo mi pasuje. Przebrałam się w strój sportowy i wyszłam na sale. Tam zobaczyłam małą garstkę ludzi w tym mojego trenera podeszłam do niego.Ja: Cześć Maike, masz dla mnie czas?
Mike: Melody! Cześć jasne dla ciebie zawsze mam czas idź na mate ja zaraz do ciebie dojdę
Ja: Ok.Tak jak powiedział tak zrobiłam poszłam na mate i założyłam rękawice i czekałam na Maika. To wysoki brunet z zielonymi oczami i mnóstwem tatuaży jest nawet miły ale ja i tak trzymam go na dystans i wie tylko tyle i le powinien wiedzieć. Nie zadawał niepotrzebnych pytań i dobrze. Przyszedł po 5 min. i zaczął się trening po 2 przyjemnych godzinach spędzonych na kopaniu Maikowi tyłka wróciłam do domu spocona jak szczur.
Mama: Gdzie byłaś?
Ja: A od kiedy cie to interesuje?- zapytałam głosem bez żadnych emocji.
Mama: Od zawsze- opowiedziała beznamiętnie
Ja: Pfff... Szczerze w to wątpię...
Tata: Nie pyskuj matce...
Ja: ...
Mama: Zadałam ci pytanie...
Ja: Niech cie nie obchodzi gdzie byłam, za 2 dni są moje urodziny i skończę 18 lat i będę dorosła nie będziesz musiała marnować swojego jakże cennego czasu na moją osobę. - warknęłam na nią nie mając już cierpliwości.
Tata: Nie pyskuj matce powiedziałem już- powiedział wstając z fotela i podchodząc do tej całej szopki.
Ja: Ale to nie ja opuściłam własne dziecko w wieku 12 lat nie ja kłóciłam się na jego oczach a później, pieprzyłam się w pokoju obok na zgodę, przytulałam się i śmiałam następnego dnia. I nie wiedziało co się dzieje, nie doprowadziłam go do tego że w tajemnicy chodziło do psychologa. I się cięło bo myślało że to wszystko jego wina nie doprowadziłam do tego żeby moje dziecko miało próbę samobójczą. I nie ja zostawiłam własne dziecko na pastwę losu. A wy tak. To przez was całe dzieciństwo spędziłam w łazience na cięciu się i bez przyjaciół!!!! To wy jedno z drugom biliście dla zabawy bo powiedziałam coś nie potrzebnie albo wcale nie odpowiadałam. - powiedziałam to co mi leżało na sercu przez praktycznie całe życie.
Ojciec się zamachnął i walnął mnie z liścia w policzek a potem z pięści w brzuch. Ocknęłam się po paru minutach i oddałam mu z prawego sierpowego aż się zatoczył. Zabrałam rzeczy i pobiegłam do pokoju i zabarykadowałam się na 4 spusty by nikt się do mnie nie dostał. Poszłam się wykąpać, gdy zimna woda spływała po moim ciele zeszła ze mnie cała agresja jaką zbierałam w sobie przez tyle czasu. Wyszłam z pod prysznica owinęłam się wełnianym czarnym ręcznikiem i założyłam swój kombinezon do spania z Olafem z Krainy lodu zrobiłam wieczorną rutynę i wróciłam do pokoju w którym na łóżku czekał jakiś blondyn. Od razu przyjęłam pozycje bojową
Ja: Kim jesteś i jak ty tu wlazłeś...
On: Jestem Jace, Jace Herondaeyle...Cześć!!!! Witam wszystkich tych których zaciekawił mój prolog jest to moje pierwsze opowiadanie więc bardzo proszę o wyrozumiałość.
Ta część jest pisana na telefonie więc za wszystkie błędy przepraszam proszę o komentarze jeśli się podoba.
Do następnego
Papa
CZYTASZ
Dary Anoła - Miasto 21 wieku
FantasyJest to opowieść tocząca się w naszych obecnych czasach, czyli w 21w. Nie jest to opowieść pisana jak zwykle oczami Clary lecz zupełnie kogo innego... Kogo?