Gdy byłyśmy już w pokoju, biegiem ruszyłam do łazienki wziąć prysznic, to leżenie z Willem w lesie nie wyszło mi na dobre.
Izzy- Czy ja się dowiem gdzie byłaś? - była nad wyraz spokojna
Ja - No po tej sytuacji poszłam na spacer, poszłam do lasu i tam znalazłam Willa - Ruchem głowy wskazałam na zwierzę, a kiedy to powiedziałam prychną - Oj no dobra to on mnie znalazł, pasuje? -zapytałam patrząc na niego on tylko pokiwał głową
Izzy - Ok a pro po tej sytuacji z Jescem... - nie dokończyła bo jej przerwałam
Ja - Daj spokój nie trzeba, nie przepraszaj za niego.
Izzy- Na pewno? - martwi sie o mnie, to słodkie
Ja - Na pewno spoko, ale tego to ja mu nie odpuszczę albo jeszcze raz go rąbnę patelnią albo jeszcze coś wymyśle...
Wreszcie poszłam się kąpać umyłam włosy moim ulubionym szamponem o zapachu brzoskwiniowym i takim samym żelu. Wyszłam wysuszułam włosy i je zakręciłam.
Założyłam wcześniej naszykowaną sukienkęDo tego założyłam czarną bandanę, żeby zakryć znamię.
Zrobiłam jeszcze makijaż który składał się z korektora, pudru i różu, na powieki nałożyłam złoto brokatowy cień a nad nim czarny podkreśliłam wszystko czerwoną szminką. Gotowe. Nie spodziewałam się, że tak dobrze mi wyjdzie. Wyszłam z pokoju a przy moich drzwiach stał nie kto inny jak Jace. Kiedy wyszłam i mu się pokazałam zaniemówił z wrażenia
Ja - Co opadła troszkę szczęka? - zapytałam rozbawiona, ale on po chwili się ocknął
Jace - Melody słuchaj... - nie dokończył bo mu przerwałam jak zwykle.
Ja - Nie będę cię słuchać idź sobie do jakiegoś klubu to ci ulży, a mi daj spokój. - podeszłam do drzwi Izzy - Kończ swoje striptizy bo w chodzę - powiedziałam roześmiana, a gdy wchodziłam to zza pleców pokazałam mu jeszcze faka i z hukiem zamknęłam drzwi.
Ja - I jak tam gotowa - zapytałam podchodząc do dziewczyny
Izzy - No, zobacz może być? - zapytała z nadzieją w głosie. Miała na sobie taką sukienkę
Ja - Jest genialnie, po prostu genialnie!!!
Izzy - Ok, to dobrze myślałam że źle.
Ja - Oj choć już nie marudź, kobieto czekają na nas - powiedziałam ciągnąc ja za sobą.
Izzy - Dobra, dobra. - powiedziała śmiejąc się pod nosem - Hej, ty też się trochę stresujesz?- zapytała?
Ja - No tak troszku, ale ty, to ty mnie jeszcze musi poprawić znak- powiedziałam pokazując jej rękę.
Izzy - A po co ci ta bandana? - oho, ja wiedziałam, że tak będzie
Ja -Przecież zawsze nosiłam.
Izzy - Tak? Jakoś wcześniej nie zauważyłam. - powiedziała zdziwiona
Ja - No widzisz, dobra koniec rozmów bo jesteśmy już na miejscu - powiedziałam
Izzy - Aaaaaawwww - wydała z siebie cichu jęk podekscytowania, na co ja już tylko się zaśmiałam.
Ja - Gotowa? - zapytałam patrząc na nią
Izzy - Gotowa - powiedziała stanowczo, spoglądając na mnie, i kiwnęłyśmy w tym samym momencie głowami wchodząc do wielkiej sali gdzie wszyscy już na nas czekali. Na środku stali dziadkowie, Alec i jak przypuszczam Cichy Brat Jeremiasz. Podeszłyśmy do wszystkich z bananami na pół twarzy.
Brat - Czy jesteście już gotowe na inicjacje? - zapytał ...
CZYTASZ
Dary Anoła - Miasto 21 wieku
FantasyJest to opowieść tocząca się w naszych obecnych czasach, czyli w 21w. Nie jest to opowieść pisana jak zwykle oczami Clary lecz zupełnie kogo innego... Kogo?