"Mów do mnie jeszcze... ludzie nas nie słyszą
Słowa twe dziwnie poją i kołyszą,
Jak kwiatem, każdem słowem twem się pieszczę -
Mów do mnie jeszcze... " - Kazimierz Przerwa - TetmajerDziś wraz z wolontariatem mieliśmy przygotować festyn lampionów. Każdy, kto przyjdzie, dostanie lampiony. To głównie festyn dla zakochanych. Zwykle przychodzą i tańczą mimo braku muzyki. Puszczają lampiony, a pary z wolontariatu się do nich przyłączają. Na koniec jak zwykle wszystko spada na moje ręce i ja zostaję, a oni sobie idą. Nie jest to zbyt przyjemne, nie powiem. Jednak wiedząc, że czynię dobro dla nich, jakoś cała złość mi mija. Spojrzałam w biegu na zegarek. Nie było tak źle, tylko 5 minut spóźnienia. Wpadłam do budynku jak poparzona i od razu się przebrałam. Mieliśmy dużo roboty i mało czasu, bo tylko 4 godziny. Z tego, co zauważyłam, to chłopcy już zajęli się rozwieszaniem lampek. Dziewczyny przeliczały lampiony, a jeszcze kilka osób ustawiało powoli stoły. Dołączyłam do tej trzeciej grupy i poustawialiśmy wszystkie stoły i ławki. Zanim się obejrzeliśmy była już 18. Wszyscy poszli się przyszykować, a ja jeszcze wszystko doglądałam.
Sprawdziłam oświetlenie i przeliczyłam jeszcze miejsca. Przyszykowałam koce w razie czego i stwierdziłam, że wszystko jest idealnie. Wszyscy zaczęli się schodzić. Kiedy już przyszedł mój zmiennik, poleciałam do najbliższego sklepu i kupiłam czarną skórzaną kurtkę i jeansy z koszulką tego samego koloru. Rozpuściłam włosy, a usta przeciągnęłam czarną pomadką. Uśmiechnęłam się do odbicia w lustrze i biegiem wróciłam na swoje stanowisko. Spojrzałam na tłum, który zaczął się zbierać przy odbiorze lampionów. Wzięłam to na siebie i pouzupełniałam braki. W pewnym momencie ktoś złapał mnie za rękę. Spojrzałam szybko na właściciela dłoni. Był nim Leon. Delikatnie zabrałam rękę.
- Hej... - powiedział, zabierając dłoń. Wpisał się na listę i wziął jeden z lampionów. Zrobiło mi się głupio, że tak zareagowałam. Zostawił mi kartkę złożoną na 4. Wzięłam ją i schowałam do kieszeni.Kiedy już wszyscy wzięli lampiony, usiadłam na jednym z krzesełek i wzięłam kartkę." Zagubiłem się, we własnych myślach.
Jestem teraz więźniem,
ale czy usłyszysz o moich szlochach?
Łudzę się, i myślę, że na próżno.
Mam zajęcia, ale bez Ciebie mi nudno...
Nadaremnie próbuję uciec,
i pogrążam się w tym uczuciu.
Wiem, że niepotrzebnie to mówię,
bo nie masz takiego odruchu...
L. "
Po przeczytaniu listu miałam łzy w oczach. Spojrzałam ku niebu i zaczęłam się uspakajać. Złożyłam kartkę i schowałam ją w poprzednie miejsce. Spojrzałam na tłum przede mną. Dostrzegłam tam sylwetkę chłopaka. Poczułam, jak po moim policzku spływa łza. Szybko ją otarłam i zabrałam się do porządkowania wszystkiego. Cały czas w głowie miałam to, co napisał mi brunet. Oczy znów zaszły mi łzami. Kiedy już skończyłam pracę, zaczęłam zbierać się do domu.
YOU ARE READING
Moje słońce
Romance"Moje słońce" "Moja najdroższa. Moja ciemności prowadząca donikąd, Moja jedyna, Moja kochana, Moje ciepło w zimowy wieczór, Mój letni deszczu, Mój narkotyku, Mój aniele na lewym ramieniu Mój szatanie po mej prawicy, Mój drogowskazie, Mój doradco, Mo...