Zaczęłaś płakać.
T-TO N-NIE J-JEST PRAWDA!!! - krzyknęłaś i uciekłaś z domu. Sans za tobą pobiegł. Po dłuższym czasie uciekania, ukryłaś się w Echo kwiatach w Waterfall. Sans nie mógł Cię znaleźć.
C-czemu P-papyrus j-jest t-takim... - powiedziałaś po cichu. Echo kwiaty zaczęły powtarzać twoje słowa. Sans to usłyszał. CZŁOWIEKU!!! Nie wiem gdzie jesteś ale powiem że masz rację! - zaczął mówić Sans.
Mój brat jest okropny i wiem że on robi wszystko żeby zniszczyć naszą miłość, ale ja wspaniały Sans na to nie pozwolę! - dalej mówił Sans. Ty nadal siedziałaś cicho.
No dobrze człowieku... skoro nie chcesz ze mną już być to... r-rozumiem... - powiedział Sans po czym upadł na ziemię i zaczął płakać. Wyszłaś z kryjówki i podeszłaś do Sans'a który płakał. Złapałaś go za czaszkę i pocałowałaś.
Sans... ja z tobą nigdy nie zerwę! - powiedziałaś po pocałunku.
N-naprawdę...? - zapytał się Sans.
TAK!!! - wykrzyknęłaś. Sans przestał płakać.
Dziękuję. - powiedział Sans.
Chyba lepiej żebyśmy poszli już do domu. - powiedział Sans.
Racja. - odpowiedziałaś. Sans złapał Cię za rękę i poszliście do domu.
Zaczekaj tu na mnie... - powiedział Sans i wszedł do pokoju Papyrus'a. Słyszałaś krzyki Papyrus'a. Po dłuższej chwili z pokoju wyszedł Sans z Papyrus'em na rękach. Wrzucił go do piwnicy.
Myślę że to go coś nauczy. - powiedział Sans.
SANS!!! NIE MOŻESZ TAK! Może i Papyrus chciał nam przeszkodzić ale to nadal twój brat! - powiedziałaś.
Ale to ty jesteś dla mnie najważniejsza. - powiedział Sans.
Dziękuję Sans ale proszę nie rób tak więcej, ok? - zapytałaś się Sans'a.
Dobrze... - odpowiedział.
CZYTASZ
SwapLust!Sans x Fem!Reader
FanficOk... a więc moja koleżanka chciała bym to stworzył no to... proszę bardzo. W razie czego będę dalej kontynuować Monofell!Sans x Fem!Reader. A więc życzę miłego czytania.