Louis

174 7 2
                                    

Szedłem w stronę głównego wejścia gdy zobaczyłem mojego anioła. Podszedłem do niego
Lou:Hazz?
Odwrocił się w moją stronę.Zdjąłem mu okulary i zobaczyłem fioletowy ślad pod jego okiem
Lou:Uderzyła Cie tak?
Pokiwał głową i zaczął płakać. Przytuliłem go
Lou:Ciiiii....chodź do mnie do domu, chodź
Objąłem go ramieniem i poszliśmy do swojego mieszkania
H:Naprawdę moge u Ciebie mieszkać?
Lou:Tak aniele
H:To nie ja tu jestem aniołem.Tylko ty
Przytulił się do mnie,uśmiechnąłem sie tylko.Wziąłem go na ręce bo widziałem,że młody już zasypia. Zasnął więc odrazu po wejściu do domu co było trudniejsze niż myślałem położyłem go do łóżka. Zaczął coś mruczeć
H:Mamo.....nie będę musiał sprzątać już....prawda?
Posmutniałem,okryłem go kołdrą a sam poszedłem spać na kanape

***************SEN***************

Siedziałem w pokoju przed telewizorem z Harrym u boku,wtulał sie i uśmiechał.Rozległ sie dzwonek do drzwi,wstałem i poszedłem otworzyć,zobaczyłem matke chłopaka z policją.Kobieta udawała roztrzęsioną
A:To...to on.ten straszny człowiek uprowadził mojego synka
Policjanci zakuli mnie w kajdanki a do akcji wkroczył Harry
H:Chwila moment....Panie władzo...Louis mnie tylko uratował.To moja mama się na mnie wyrzywała psychicznie
Pokazał siniaka pod okiem
H:To ona mi go zrobiła
Pociągnął mnie w swoim kierunku i sie przytulił czy to ja go przytuliłem?Nie wazne.Policja mnie rozkuła i przeprosiła a zabrała matke chłopaka,staliśmy tam chwile wtuleni w siebie
H:Louis?Obudz sie,potrzebuje Cie i twoich tulasów

*********RZECZYWISTOŚĆ*********

Obudziłem sie i zobaczyłem przed sobą zaspanego i zapłakanego chłopaka
Lou:Co sie stało?


************************************

Cześć.
Z góry przepraszam za długą nieobecność, ale mój własny świat sie zawalił. Za błędy też przepraszam bo rozdział nie jest sprawdzony. Już nie prosze o komy i gwiazdki bo wiem że nikt nie czyta tego czegoś....

"Anioł stróż"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz