Uwaga, zawiera drobne spoilery z Shippudena.
Ostatnio Naruto coraz częściej wychodził gdzieś z tym zboczeńcem, który od niedawna zaczął go szkolić. Przez to, prawie w ogóle go nie widziałem, zresztą, tak czy siak skupiałem się na treningach z Kakashim. Musiałem wygrać egzamin na chunina i dowieść, że klan Uchiha nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Po każdym treningu byłem o krok bliżej zemsty na Itachim. Tylko to było dla mnie ważne, a przynajmniej tak sobie wmawiałem.
***Naruto ~walka w dolinie~
Cholera, muszę go zatrzymać, nie mogę pozwolić aby odszedł. Zbyt wiele dla mnie znaczy. Jego strata byłaby zbyt bolesna, byłaby ciężarem, który nie zrzucony, po pewnym czasie przygniótłby mnie do ziemi tak, że nie mógłbym się ruszyć. Musi mi się udać za wszelką cenę. Po za tym zaczynam się robić głodny i zjadłbym sobie ramen.
***Naruto ~po walce~
Dlaczego odszedł? Dlaczego zostawił rodzinną wioskę dla zemsty? Dlaczego zostawił mnie? Nadal żałuję, że go nie zatrzymałem. Starałem się tak, niby dlatego, że złożyłem obietnice Sakurze lecz tak naprawdę chciałem odzyskać bliskiego przyjaciela.
***Naruto ~2 lata później~
Całe 2 lata ciężko trenowałem pod okiem Jiraji aby zostać Hokage i móc chronić moją rodzinę. Oczywiście wspomnienie straconego przyjaciela nadal było bardzo wyraźne.
- Co jesteś taki zamyślony - zapytała zmartwiona Sakura.
- Prawdę mówiąc, zastanawiałem się czy ci powiedzieć.
- Co powiedzieć?
- Mamy trop Sasuke - powiedziałem martwiąc się, że różowo włosa będzie się upierać aby iść ze mną, a wolałem tego uniknąć. To zbyt niebezpieczne.
- Idę z tobą.
- Jesteś pewna? - spytałem, choć znałem odpowiedź.
***po walce z Sasuke
To spotkanie było ich ostatnim przed wielką wojną. Każdy z nich poszedł wtedy w inną stronę. Na szczęście mieli okazję się jeszcze zobaczyć...
***Naruto ~pojawienie się Sasuke na polu bitwy~
- W końcu się zemściłeś, tak jak tego chciałeś. Co zamierzasz teraz zrobić?
- Przybyłem aby pomóc w wojnie i zostać Hokage. - tego już było za wiele, próbował zniszczyć naszą wioskę i kilkukrotnie nas zabić i teraz wyskakuje z czymś takim?!
- Ty... Myślisz, że po tylu latach nieobecności i po próbie zniszczenia Konohy to jest w ogóle możliwe?!
- Stęskniłem się za tobą - te słowa kompletnie mnie zaskoczyły,nie byłem wstanie uwierzyć, że ten Sasuke mówi coś takiego. Nie mogąc się powstrzymać podbiegłem do niego i go przytuliłem.
- Ja za tobą też, baka! - po twarzy spływał mi potok łez.
***Sasuke
Poczułem jak bardzo droga dla mnie osoba obejmuje mnie ramionami. Nawet nie zliczę wszystkich tych chwil, gdy tak bardzo tego pragnąłem. Na ten jeden moment moje nieczułe oblicze zniknęło, a ja podniosłem lekko podbródek blondyna aby móc go pocałować. Nagle moje wszystkie, tłumione do tej pory uczucia, znalazły upust, gdy Naruto odwzajemnił pocałunek.
To już ostatnia część, chociaż zastanawiam się nad rozdziałem dodatkowym. Mam nadzieję, że wam się podobało i chciałabym przeprosić za taki wolny czas pisania tego, także naprawdę doceniam wszystkie wasze cudowne komentarze, które mnóstwo dla mnie znaczą bo nie sądziłam, że tyle osób będzie chciało to czytać. Naprawdę dziękuję tym, którzy dotrwali do końca <3
CZYTASZ
Chwilę, które sprawiły, że się w tobie zakochałem / SasuNaru (Sasuke x Naruto)
FanfictionSasuke nienawidzi Naruto, lecz spędzając z nim coraz więcej czasu zaczyna go rozumieć, a z czasem zrozumienie zmienia się w coś więcej.