*Kaia*
Przed zajęciami postanowiłam spotkać się z Holly. Jest to dziewczyna, która znaczy dla mnie wszystko i jako jedyna wie o moi sekrecie. Dziele go naprawdę z nią. Holly jest dla mnie kimś więcej niż przyjaciółką. Jest moją dziewczyną. Ukrywam to przed przyjaciółmi, rodzicami, rodziną. Boje się ich reakcji na to wszystko i nie chce, aby moi najbliżsi mnie odrzucili. Wiem, że dla Chucka mogłabym przestać istnieć, bo jest mało tolerancyjny. Reakcja Williama i Graya raczej byłaby obojętna. Christina,Emily by bardzo mnie wspierały. Rose pewnie też by mnie wspierała, ale wiem, że dla niej sypianie z kimś kto nie ma czegoś w spodniach jest dziwne.
-Holly, myślałam o naszym wyjeździe-ujęłam jej dłoń.
-I?-w jej oczach widziałam podekscytowanie.
-Wyjadę z tobą na ferie zimowe.
Podczas tego wyjazdu poznam rodziców i brata Holly. Mieszkają we Francji, więc podjęcie tej decyzji nie było łatwe. Poza tym bałam się, że nie uzbieram na bilet lotniczy, ale jakiś czas tematu rozmawiałam, o tym Williamem i mi pożyczy w razie co pieniądze.
*Rose*
Od zawsze marzyłam skrycie o karierze modelki, więc kiedy wyprowadziłam się z domu od razu zaczęłam chodzić na castingi. Od dziecka byłam chuda jak patyk i miałam idealny wzrost. Wiadomo początki były trudne, ale z czasem idzie mi coraz lepiej. Ostatnio dostałam angaż w pokazie mody Calvina Kleina. Oczywiście nie liczę, że zostanę super top model, ale chce w przyszłości nie żałować, że nie spróbowałam. Jeśli mam predyspozycje to czemu nie?
Szłam właśnie na kolejny casting do sesji zdjęciowej dla Teen Vogue. Wszystko to było dla mnie jak sen. Sen, który mógł się już nigdy nie kończyć.
Weszłam do pomieszczenia, gdzie był dyrektor kreatywny czasopisma.
-Widziałem Cię na pokazie Kleina i chce byś zrobiła tą okładkę.
-A casting?
-Kiedy Cię dziecko ujrzałem, wiedziałem, że tylko ty się do tego nadajesz, więc zadzwoniłem do twojej agencji i wszystko ustaliśmy.Nie mogłam w to uwierzyć. Wszystko działo się jak w bajce. Myśl, że będę w takim prestiżowym magazynie rozpiera mnie od środka. Od raz napisałam do dziewczyn, że pijemy wieczorem i poszłam do sklepu po kilka butelek najdroższego szampana jakiego mają.
*Chuck*
Koło 23 zmęczony po pracy wróciłem do domu i liczyłem na chociaż mały odpoczynek. A co zobaczyłem? Pijane Kaia i Rose tańczące na stole i pijące szampany a na podłodze leżała nawalona Christina. Tak świetnie! Czemu każdy w tym domu jest imprezowiczem i nieodpowiedzialny poza mną?
-Dziewczyny ogarnijcie się!-krzyknąłem.
W odpowiedzi dostałem jedną z butelek ich alkoholu. Porażka.
-Nie narzekaj tyle-poczułem na ramieniu rękę Graya.
-Chce w końcu odpocząć w tym domu, czy to tak ciężko zrozumieć!?
-Przesadzasz...
Wkurzony poszedłem do swojego pokoju, by odpocząć. Czy oni naprawdę nie rozumieją, że mi rodzice nie dadzą pieniędzy jak im? Sam muszę sobie na wszystko zarobić, nikt mi nie pomoże. Czemu tak ciężko to zrozumieć?!
*Christina*
Właśnie opijamy sukces Rose, wiadomo alkohol leje się, ale po co razu na nas krzyczeć? Chuck już naprawdę przesadza. Jesteśmy młodzi, więc to chyba normalne, że chcemy się bawić.
Jestem dumna z mojej przyjaciółki, że w końcu spełnia swoje marzenia. Będę przy niej cały czas i zawsze razem, będziemy opijać sukcesy. Moja mała modelka.
Kiedy już trochę wytrzeźwiałam, razem z Rose przeniosłyśmy się do salonu. Niestety Kaia nie mogła z nami dłużej balować bo miała na 7 zajęcia.
Całe szczęście towarzystwa dotrzymali nam William i Gray. Na panu G. zależy mi już od czasów liceum, ale on tego nawet na zauważa. Poza tym on chce być singlem i się bawić? A ja chciałbym wrócić czasem do domu i mieć się do kogo przytulić.
-Zagramy w butelkę?-zaproponowałam.
-Tak!-krzyknęła Rose.
Więc, chłopacy nie mieli już innego wyjścia, tylko zagrać z nami. Ustaliśmy, że gramy na zdania.
Na początku wypadło na Rose, która miała zdjąć bluzkę, oczywiście zrobiła to bez najmniejszego problemu. Potem William musiał zrobić malinkę na biuście Rose. Gray musiał zrobić striptiz, co było naprawdę miłe dla oka.
Kiedy wypadła moja kolej, zadanie miał wymyślić mi William.
-Pocałuj Graya-odparł.
Podeszłam do chłopaka i nachyliłam się do chłopaka. Gray posadził mnie sobie na kolanach i od razu przeszliśmy di dzieła. Całowaliśmy się tak zachłannie i namiętnie. Żadne z nas nie chciało nawet tego przerwać. To była najpiękniejsza chwila w moim życiu. Przysięgam.Rano.
Obudziłam się naga obok Graya i nic kompletnie nie pamiętałam. Miałam pustkę w głowie. Byłam przeraża tym co mogło zdarzyć się wczorajszego wieczoru. Zawsze chciałam kochać się z Grayem, ale na trzeźwo. Od razu narzuciłam na siebie koszulkę i pobiegłam do sypialni Williama, wiedziałam, że spotkam tam Rose. I się nie myliłam. Dziewczyna leżała w jego ramionach, zapłakana. Na mój widok chłopak otarł jej łzy. Położyłam się obok nich i chciałam przytulić przyjaciółkę, ale chłopak mi nie pozwolił.
-Christina?-spytałam.
-Czy ja przespałam się Grayem?
Oboje kiwnęli twierdząco głową.
-Jak mogłaś Rose na to pozwolić!-krzyknęłam i wyszłam z pokoju.
Hejka!! Mam nadzieje, że rozdział się podoba ☺️