32

316 13 1
                                    

Wstałam poszłam pod prysznic. Ubrałam się w to:

Zeszłam na śniadanie i cały czas myślałam o tym jak będzie w szkole. Boję się że spotakam tam Simona. Przecież Matt ani Will nie będą za mną chodzić krok w krok.

-hej siostra co ty taka zamyślona? -zapytał Will jedząc śniadanie.

-a nic tak myślę o szkole- westchnełam i zaczełam mieszać w płatkach śniadaniowych.

-nie martw sięwszystko będzie dobrze-Will posłał mi szczery uśmiech.-jak chcesz mogę kazać Bradowi cie pilnować

Pomyślałam chwilę i pokiwałam głową na zgodę. Lepiej żeby i on mnie pilnował. Nie chciałam żeby znów ktoś mnie zranił. A poza tym boje się Simona.

Poczułam wibracje w kieszeni spojrzałam na ekran.

1 nowa wiadomość od Matt❤

od Matt: czekam przed domem :*

-Matt na mnie czeka muszę lecieć- powiedziałam Willowi

-ok tylko uwarzaj na siebie. Brad będzie czekał na ciebie w szatni. Jak coś to dzwoń i pisz - po jego słowach wyszłam.

Zobaczyłam Matt opierającego się o swój sportowy samochód. Gdy mnie zobaczył podszedł do mnie i musnął mnie w policzek.

-hej kochanie, jedziemy - pokiwał głową w kierunku samochodu.

Pokiwałam potwierdzając głową. Jechaliśmy w ciszy. Bardzo sie bałam. Zaparkowaliśmy na wolnym miejscu i ruszyliśmy w kierunku szatni.

Matt zdjął kurtkę i wtedy zobaczyłam coś pięknego miał koszulkę z napisem SECURITY.

-podoba ci się - spojrzał na mnie i wskazał koszulkę.

- bardzo - zakryłam rękoma usta ze zdumienia.- mam najlepszego ochroniarza pod słońcem.-uśmiechnełam się.

Matt chwycił mnie za rece i powoli przyciągał do siebie patrzył na moją reakcję. Ja mu w pełni ufałam.

Jego ręce znalazły się na mojej tali.

Czułam się bardzo dobrze. Bardzo brakowało mi jego ciała i dotyku. Położyłam swoje ręce na jego barkach. A głowę położyłam na ramieniu. Staliśmy tak dość długo. Chciałam żeby trwało to wiecznie.

-nie przeszkadzam - usłuszałam donośny głos cofnełam sie i zobaczyłam Brada.

Pisnełam z wrażenia bo on też miał taką samą koszulkę jak Matt.

-no takich ochroniarzy to ja mogę mieć- zaśmiałam się.

Zadzowił dzwonek. Spoważniałam.

-nie martw się będzie dobrze - złapał mnie za rękę. Moje całe ciało się trzęsło. Trzymałam mocno ręke Matta. Brad szedł za nami i wszystkich obserwował.

Odprowadzili mnie pod samą salę. Zauważyłam biegnącą Natalie.

-hejka, chłopaki teraz to ja się nią zajmę- uśmiechneła się i pociągneła mnie w głab sali.

Matt odprowadził mnie wzrokiem i znikł z pola mojego widzenia. Poczułam pustkę i strach.
Usiadłam w ławce z przyjaciółką.

-jak samopoczucie- spytała

-bywało lepiej-spuściłam głowę.

-nie martw się wszystko będzie dobrze z resztą jak coś sie wydarzy to Matt będzie przy tobie-pocieszała mnie

Rozmawiałyśmy jeszcze długo. Nauczuciel zwrócił nam kilka razy uwagę.

Zadzwonił dzwonek na lekcje wyszłam na korytarz i rozejrzałam się zauważyłam Matta biegnącego i przeciskającego się przez tłum.

-jestem-powiedział zdyszany.

Ja bez zastanowienia rzuciłam mu się na szyję. I przytuliłam mocno.

-tęskniłam-wyszeptałam

-ja tęskniłem jeszcze bardziej -przytulił mnie.- idziemy na lunch ? - spojrzał mi w oczy.

- nooo... super pomysł- posłałam mu uśmiech.

Szedł przede mną a za mną Brad. Czułam się bezpiecznie z nimi. Weszliśmy na stołówkę wszystkie oczy zwrócone były na mnie. Pewnie już wiedzą że zostałam zgwałcona.

Nie no zajebiście pomyślałam lepiej być nie może. Matt cofnął się i złapał mnie za rękę. Włożyłam na tacę kilka smakołyków i usiadłam z Mattem Natalie Issakiem i Bradem. Dłubałam w jedzeniu.

-mam wrażenie że wszyscy się na mnie gapią-spuściłam głowę.

-wszystko będzie dobrze zobaczysz - pocieszał mnie chłopak.

Dobrze że nie spotkałam Simona. Szczęście mi dopisywało. No ale do czasu. Nagle do sali wszedł nie kto inny jak Simon.

Zrozumienie [TRWA KOREKTA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz