Pierwszy wpis

22 4 0
                                    

25.03.2018

Ta książka, książka? Kto powiedział, że to będzie książka.
Ten zeszyt, ładniej brzmi, jest po to bym nie dostała przysłowiowego pierdolca.

Nie lubie przeklinac publicznie, o nie, chce mieć swoj kąt z którego będę miała kontakt z światem, przestrzenią kosmiczną, kawałkiem galaktyki.
Kocham ten stan, kocham kontakt z ludzmi mimo, że na codzień to tak nie wygląda. Dryfuje miedzy ludzmi w szkole, na ulicy, biegam wszędzie jak mały liliput.

Zawsze chciałam coś takiego otworzyć, to jest inspiracja wszystkich innych pamietnikopodobnych (dluga nazwa mi wyszła). Nigdy nie chciałam kopiować, tak naprawdę nie lubie tego, staram sie zawsze tego nie robic, wole słowo "inspirować". Tak, to inspiracja innych bazgrołów, innych autorów.

Nie musi sie komuś podobać, moze sie nawet nikomu nie podobać. To moja pewnego rodzaju terapia i wyzalacz. Sądzę, że zwariuje bez tego, każdy w samotności kiedyś zwariuje, czyż tak? Każdy potrzebuje swojego wyzalacza.

Może opowiem cos o sobie? Przedstawie sie chociażby zeszytowi.
Mam na imie Patrycja i nie lubie swojego imienia, ale pogodziłam sie z nim, nawet jest spoko.

Pare dni temu skonczyłam 18 lat. Tak, wybiła mi ta liczba, 18 lat. O matko boska, gdy się obudziłam w ten dzień, czułam sie o dziwo normalnie. Spędziłam moje 18 urodziny w towarzystwie mojego chłopaka. Przy małym alkoholu. W koncu moge, a co!
Mam pięknego kota, piękną kotkę znaczy sie, ma na imie Ruda. Piękna ruda kotka o zielonych żywych oczach który jest wredny tak jak włascicielka i kiedyś rozwaliła mi monitor od komputera. Tak kiciu, kocham Cie i masz szczęście, ze już go nie używałam bo inaczej byś skończyła marnie.
Oczywiście, żartuje, ten kot to moje oczko w głowie.

Mam jeszcze inne zwierzęta, 2 psy, szczeniaki, Shrek ma 2-3 miesiące, a Fiona 9 miesięcy. Czyli mnóstwo małych dzieci w tym mały kot, nazywany skrzatem Funcia. Wszedzie włazi, mruczy jak mały traktorek, mały tuliś.

Może jeszcze tak wrócimy do mnie tak pod koniec, lubie sie malować, lubie się wręcz bawic makijażem, ta czynność mnie odpręża, naprawdę. To jest machanie pedzlem na prawo i lewo, no i zapychanie mojej i tak już pryszczatej skóry syfem, ale daje rade. Naprawdę, mimo że nie mam umiejętności takich jak RLM, badz Stylizacji, to sprawia mi to przeogromna przyjemność i czuję sie, sobą poprostu sobą.

Kocham też blogowac, uwielbiam to mimo, że mam pewne utrudniania mimo tego nie poddaje sie i zakładam ten zeszyt by sobie to przybliżyć.

W skrócie to wszystko zeszyciku.
Odkładam Cie na półeczke 😊

Zeszyt bez pięknej okładkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz