One-Shot (Zamówienia zamknięte...)

Lev Haiba

Shot dla princess_nerka PEWNIE O TYM ZAPOMNIAŁAŚ C'NIE? XDXDDXD 

Otóż ja nie :DD ogólnie pewnie większość ludzi zapomniała o czymkolwiek co u mnie zamówiła XD Będę się STARAĆ chociaż jeden shot dziennie wstawiać XDD

Nie obrazicie się jeśli Reader siostrzyczką Morichana coo? 

przez to jestem zmuszona aby Reader miała chociażby brązowe włosy.

A no i Nie Reader nie jest bliźniaczką Morisuke.

___________

Dobrze, jestem cierpliwa, ale bez przesady. Morisuke poprosił mnie abym na niego czekała, bo kończy trening wcześniej co z tego wyszło? Ma trening dłużej niżeli normalnie, a ja siedzę przed drzwiami i czekam na niego jak głupia. 

Zapas cierpliwości wyczerpany. Mori-chan szykuj się na ostry opieprz. 

Wbijam na salę. Każdy się na mnie patrzy, ciul z tym, normalka. Wypatruję mojego starszego braciszka który właśnie drze się na jakiegoś tytana i nie wie co go czeka.

-Morisukee~ Wiesz że nie ładnie się spóźniać. Moja cierpliwość wyczerpała się już pięć minut temu.- po mojej minie łatwo można wywnioskować ze stracą swojego libero, w końcu kto trenował mimikę Togi z mangi BNHA? 

Przestraszony patrzy na mnie, pewnie już modli się o jakiś ratunek. Jestem już centralnie przy moim bracie, chwytam go za kołnierz i przygniatam do parkietu.

Nagle pojawia się nad nami wielki cień. Czemu istnieją tacy wysocy ludzie? 

-Nee, ktoś ty?- Jakieś długie ramię mnie podnosi, co to kraken jakiś?! Wyrywam mu się i udaję obrażoną

-Człowiek! A dokładniej człowiek płci żeńskiej! Więc proszę zachowuj się jakoś!- Na jego nie szczęście był pochylony do mojego wzrostu więc gdy się odwracałam machnęłam mu z włosów. 

-A więc Morisuke...- Brat stał już przede mną i usiłował udawać złego, nie wychodziło mu. 

-Miałem już wychodzić ale tu wparowałaś- spojrzałam na brata i resztę zespołu, rzeczywiście wszyscy byli już przebrani i najwidoczniej zbierali się do wyjścia.

- Dobra, tym razem ci się upiecze...- ja tu dyktuję warunki

Czuję jak coś a raczej ktoś chwyta mnie pod pachami i unosi.

-Ja nadal nie wiem kto to...- zaczęłam machać nogami jak szalona, uniósł mnie ledwie na 30/40 centymetrów, a mój lęk wysokości już się objawia. 

- [Y/N]  Yaku! Teraz mnie puść!- odstawił mnie, a ja momentalnie zrobiłam się cała czerwona

Rozejrzałam się po sali zostałam tu tylko ja, Morisuke i ten wysoki gostek. Najwidoczniej innym już się znudziły te akcje.  

-Yaku-senpai! To ty masz siostrę?! 

-Jak widać.- odpowiedzieliśmy równocześnie, mój brat kierował już się w stronę wyjścia a po chwili zniknął za drzwiami- no fajnie... a tak w ogóle jak się nazywasz nie widziałam cię tu wcześniej 

Zielonooki uśmiechnął się szeroko i wskazał na siebie palcem.

-Jestem Lev Haiba! O jestem Asem!- zachichotałam na to stwierdzenie, wyglądał wtedy jak dziecko które narysowało równe koło (takie szczęśliwe) 

-----Time skip (czy jak to się pisze)---- 

Na treningi drużyny Nekomy przychodziłam częściej i zaczęłam się nawet dogadywać z Lev'em. Nawet go polubiłam, choć czasem mnie bardzo wkurza. 

Siedzę na ławce koło trenera i oglądam mecz chłopaków. Morisuke jest w drużynie wraz z Lev'em więc to im kibicuję. Brakuje im jednego punktu do wygranej. Kenma wystawia do Lev'a oby tego znowu nie zepsuł... 

Jeszcze trochę i... Lev przebija się przez obronę drugiej drużyny! Wygrywają! Aż wstałam z wrażenia, to rzadkie aby udawały mu się ataki! 

-Widziałaś [Y/N]San?! Udało mi się!- po chwili byłam uniesiona na kilkadziesiąt centymetrów nad ziemią przyciśnięta do klatki piersiowej siatkarza.

-Lev! Nie klej się do mojej siostry! Nie chcę cię w rodzinie!- Chłopak dostał mocnego kopniaka od mojego brata przez co wylądowałam na ziemi. 

-Yaku-senpai! To zabolało!

Kątem oka widziałam jak Kuroo uśmiecha się do mnie w znaczący sposób, no tak w końcu stałam cała czerwona nad leżącym Lev'em i drącym się na niego Morisuke.

Nie zgadniecie jeszcze w tym samym tygodniu wbrew woli mojego barta zostałam dziewczyną Lev'a.

________

Może być? XDDD

Dobra ja muszę iść. Może jak wrócę to coś jeszcze wstawię XDDD

~Rea-chan ♥