♥ Rozdział 4

1K 27 5
                                    

Impreza trwa w najlepsze.Większość pewnie już nie wie co robi i jutro będzie tego żałować.Piję już trzeciego albo czwartego drinka. Gdy siedziałam sobie na kanapie oglądając innych, jak robią z siebie debili, Remek poprosił mnie do tańca.Jakimś dziwnym przypadkiem gdy wstałam zaczęła lecieć wolna piosenka, ale skoro już się zgodziłam, to zatańczę. Po tańcu spowrotem usiadłam na kanapie, chwyciłam mojego drinka i zaczęłam go pić.Chwilę potem zaczęłam się źle czuć, więc odłożyłam szklankę na stół, po czym ktoś złapał mnie za rękę i zaczął gdzieś prowadzić.Próbowałam się wyrwać ale byłam za słaba i w końcu film się urwał.Nie mam pojęcia co się działo.Czasami miałam dziwne przebłyski jakbym chwilowo się budziła widział jakiegoś chłopaka z grzywką,te oczy to jest...                        

-Michał,co ty robisz??-zapytałam wycieńczona                                               
-Zaraz się przekonasz-powiedział z złowieszczym uśmieszkiem. I znów nic nie widziałem.Przestraszyłam się, bo dobrze wiedziałam co chce zrobić, a ja byłam bez radna.Nagle usłyszałam krzyki.To był głos... Remka. Po chwili skupienia i próby wsłuchania się w ich głosy usłyszałam.                                                 
-I po co to robisz??-krzyczał Remek    

-Ty już dobrze wiesz po co!Boli?Widzisz jak to jest gdy twój przyjaciel bawi się dziewczyną w której jesteś zakochany???Boli prawda??-Krzyczał .
-Ale powiedz mi tylko po co???-krzykną już cichszym głosem.
-Po to żebyś poczuł się jak ja.Pamiętasz??Moja impreza urodzinowa.Hmmm? Coś ci świta?Dobrze wiem co zrobiłeś!!!Nie oszukujmy się.Chcę się tylko odegrać.PRZYJACIELU.Czekałem na ten dzień,żebyś poczuł się tak jak ja.Żebyś poczuł wstyd,współczucie i ten wielki ból o tutaj -Powiedział najprawdopodobniej wskazując swoje serce.
Po tych słowach poczułam jak słona ciecz spływa mi po policzku.Po tym była tylko CIEMNOŚĆ.

*Rano*

Obudziłam się z wielkim bólem głowy.Leżałam w łóżku w pokoju Remka. Na sobie miałam tylko bieliznę.
-Czy on to zrobił??Proszę nie- powiedział szeptem,i zaczęłam płakać .Byłam dziewicą i jeśli on to zrobił...Zaczęłam jeszcze bardziej płakać.Po chwili do pokoju wszedł Remek,miał podbite oko, spojrzał na mnie ze współczuciem,podszedł i przytulił mnie mocno do siebie. Odwzajemniłam ten gest.

-Czy on to zrobił???-zapytam zanosząc się płaczem.

-Przepraszam-opuścił głowę-Próbowałem,ale był na tyle zdeterminowany,że mógł zrobić wszytko.-Wtedy Remek podniósł głowę i zobaczyłam łzy w jego oczach.Ten widok zabolał jeszcze bardziej niż myśl, że zostałam zgwałcona...
-Proszę, zostaw mnie samą-Powiedziałam. Chłopak kiwnął głową dał mi buziaka w policzek i wyszedł z pokoju bez słowa.Położyłam się i znów pogrążyłam we śnie.Obudził mnie dźwięk pukania.Gdy otwarłam oczy ujrzałam Remka, który trzyma coś w ręce.
-Ubierz się, to ubrania mojej siostry mam nadzieję że będą pasowały. W łazience są świeże ręczniki.Czuj się jak u siebie.Gdy będziesz już gotowa zejdź na dół.-Powiedział. Kiwnęłam głową powiedziałam ciche dziękuje. Remek stał jeszcze chwile patrząc na mnie po czym wyszedł.             Wstałam z łóżka wzięłam ubrania które przyniósł mi chłopak i poszłam do łazienki. Weszłam pod prysznic,pościłam wodę i po chwili poczułam jak chłodna woda mile otula moje ciało.Po wyjściu z prysznica wytarłam się ręcznikiem i ubrałam ubranie. Wyglądało tak

Nie malowałam się więc wyszłam z łazienki i zeszłam po schodach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nie malowałam się więc wyszłam z łazienki i zeszłam po schodach. Na dole był już porządek a Remi siedział na kanapie i oglądał coś na telefonie.Gdy mnie zobaczył od razu odłożył telefon podszedł do mnie i zapytał
-Hej,jak się czujesz.
-Mogło by być lepiej, a co z Mi... -Remek nie dał mi dokończyć i zakrył moje usta palcem.

-Po tym jak wyszedł z mojego pokoju wyskoczył balkonem i gdzieś pobiegł, nie mam z nim kontaktu-Odpowiedział
A i od rana odwonił twój telefon, odebrałem i ktoś w słuchawce powiedział, że masz jak najszybciej oddzwonić.To pewnie pilne.-Powiedział podając mi mój telefon.Wybrałam ostatni numer i nacisnęłam zieloną słuchawkę po kilku sygnałach odebrał jakiś mężczyzna, nie poznałam głosu.

-Halo? Czy rozmawiań z Pauliną-zadał pytanie głos w telefonie.

- Tak to ja. O co chodzi??-zmartwiłam się.

-Słuchaj uważnie,wczoraj wieczorem zdarzył się wypadek samochodowy, w którym uczestniczyli twoi rodzice.Sprawdza wypadku uciekł z miejsca zdarzenia.-Powiedział smutnym głosem,a ja poczułam jak łzy spływają mi po policzku.

-I co z nimi???-Zapytałam

-Niestety, ale twoi rodzice zmarli na miejscu.Proszę podaj mi adres gdzie aktualnie zamieszkujesz.- Powiedziałam adres mojej babci do słuchawki.-Dobrze dziękuje, wyśle pod ten adres wszytkie ich rzeczy oraz papiery, które trzeba wypełnić.Dziękuje i dowiedzenia-Rozłączył się. Remek cały czas trzymał mnie w ramionach.
-Co się stało?!!?-Zapytał przerażony     
-Rodzice, wypadek oni, oni nie ż ż żyją-powiedziałam cichym głosem,jąkając się.Po usłyszeniu tych słów Remek jeszcze mocniej się we mnie wtulił.
-Nie martw się, ja nigdy cię nie zostawię-Powiedział po czym zbliżył swoją twarz do mojej i złożył pocałunek na moich ustach, a ja stałam jak wryta i nie wiedziałam o czym i co teraz mam myśleć...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hejka to 4 rozdział książki, mam nadzieję że się wam podoba.Do następnego

Wakacyjna Miłość | Rezi,Multi  ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz