Rozdział 1

3.9K 212 98
                                    

Nie chciałem aby ten dzień kiedykolwiek nadszedł... ale niestety stało się

***

Mam na imię Jeon JeongGuk, pracuje w firmie mojego ojca.
Firma Jeonów, jedna z największych i najlepszych firm w całym Seoul, nasza firma rywalizuje od zawsze z firmą Parków która jest równie dobra jak nasza a nawet i lepsza gdyż rodzina Parków jest niesamowicie bogata.
Wcześniej czy później musiało to nastąpić... Otóż moi rodzice wraz z Państwem Park zawarli układ. Chcą połączyć firmy razem tak aby stworzyć jedną wielką, a co za tym idzie? Ślub... nie chcę tego ale jestem zmuszony do poślubienia syna Państwa Parków, a mianowicie Parka JiMina.

***

-Tak Kochanie? -powiedziałem do słuchawki telefonu
-JungKookie, przyjadę po ciebie jak skończysz pracę dobrze? Musimy porozmawiać Słońce
Usłyszałem głos swojego chłopaka w słuchawce iPhonea.
-Dobrze, będę czekał, kocham cię~
-Ja ciebie też~
Odłożyłem telefon i z wielkim uśmiechem powróciłem do pracy.

———

Stałem przed pracą czekając na Ji-Hyuna. Bardzo go kocham i to z nim mam zamiar spędzić resztę życia! Moi rodzicę chcą abym poślubił tego milionera Parka JiMina, pfff, to nigdy się nie stanie. Ji-Hyun powiedział ze chce ze mną spędzić resztę swojego życia, a ja również chcę z nim zostać, moi rodzice nie mają prawa nas rozdzielać.
Nagle nadjechało auto Hyuna, wsiadłem do środka i pocałowałem jego policzek.
-Cześć Kochanie -powiedział z uśmiechem Starszy
-Cześć Hyunnie~ to o czym chciałeś ze mną porozmawiać?
-Pojedziemy do restauracji i tam Ci wszystko wyjaśnię, dobrze?
-Dobrze -powiedziałem z uśmiechem

———

Siedzieliśmy przy stole czekając na zamówienie.
-To o czym chciałeś ze mną porozmawiać? -zacząłem
Ji-Hyun spojrzał na mnie odkładając kartę
-Widzisz Kookie... -westchnął- mam wrażenie że przez ostatni czas nasz związek... zaczął upadać
Uśmiech zszedł mi z twarzy
-C-Co ty mówisz? Przecież świetnie nam się razem układa -powiedziałem obawiając się tego co za chwilę nastąpi
-Nie JungKook, kiedyś nam się świetnie układało, a teraz ten związek jest po prostu fałszywy
Po usłyszeniu słów mojej życiowej miłości w moich oczkach zebrały się łzy
-Nie widzę w tym sensu JungKook, przepraszam ale... to koniec, naprawdę Cię kocham ale nie czuję już do Ciebie tego samego co kiedyś
Siedziałem bez ruchu wpatrując się prosto w jego oczy, kropelka po kropelce skapywała z mojej brody na ciemny stolik.
-Powiedziałeś... że chcesz ze mną spędzić resztę swojego życia... -wstałem gwałtownie od stołu -to nie nasz związek był fałszywy, tylko ty!! -wykrzyczałem przez łzy -przez cały ten czas mnie okłamywałeś tym durnym gadaniem że nigdy mnie nie opuścisz! -nie czekając aż Ji-Hyun cokolwiek powie wybiegłem z restauracji.

Szedłem cały przemoczony przez deszcz... nienawidzę go, jak on mógł mi to zrobić....
Nagle mój telefon zaczął wibrować, wyciągnąłem go z kieszeni i spojrzałem na wyświetlacz.
-Tak Mamo?
-JungKook, nie zapomniałeś o dzisiejszym spotkaniu z państwem Park prawda? Za godzinę przyjedzie po Ciebie nasza prywatna taksówka, masz być gotowy
Nie ma mowy...
-Nie idę z wami.
-JungKook ja się nie pytam czy idziesz czy nie tylko Ci oznajmiam że masz być gotowy za godzinę -powiedziała ostro moja matka i rozłączyła się
Ponownie zacząłem płakać kierując się w stronę swojego domu.
Po paru minutach byłem na miejscu.

Po paru minutach byłem na miejscu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
i hate you park | j.j.k. x p.j.m.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz