Prolog.

18 2 0
                                    

Jak zawsze rano wstaje i szykuje się do szkoły. Szybki prysznic,ubranie się i pomalowanie rzęs i brwi, czasami też ust. Potem zejście na dół i zjedzenie śniadania. Na śniadanie jem drożdżówkę z dżemem i popijam kakao gdy nagle czuję dwie ręce na moich ramionach. Ze strachu odwracam się i wypluwam na tą osobę kakao które miałam w buzi.
-Kessi! Teraz muszę sie przebrać.- mówi mój brat Jace.
-Trzeba było mnie nie straszyć. Teraz przynajmniej jesteś słodki.- chichoczę.
-Oj, Kessi.-śmieje się i idzie spowrotem na górę , zapewne żeby się przebrać. Po śniadaniu idę do pokoju po plecak ''worek'' i telefon. Gdy odłączam go od ładowarki moją uwagę przykuwa SMS od mojej przyjaciółki Em.
Emi <3: Mamy w szkole nowego przystojniaka! Ma brązowe loki i zielone oczy. Bierz się za niego!
Ja: Za Nikogo nie będę się brać, dopóki go nie poznam. Pewnie i tak Lara już go dopadła. 
Emi <3: Nie wiem nie zwracam na tą sukę uwagi.W każdym razie za 20 minut widzę cię na parkingu!:*
Ja:Okej już jadę.:*
Zabieram jeszcze kluczyki do mojego czarnego mustanga o wychodzę z domu. Wsiadam do auta, odpalam silnik i ruszam. Po 15 minutowej jeździe parkuję na szkolnym parkingu. Gdy tylko wysiadam z auta, widzę Em która do mnie podbiega.
-Chodź Ci go pokaże!- wariuje łapiąc mnie za rękę i ciągnąc w stronę szkoły. Wbiegamy do szkoły. Jest taka szybka , że za nią nie nadążam i na kogoś wpadam. Upadam na ziemię.
-O kurwa. - słyszę szept Em.
Przenoszę wzrok z podłogi na nią. Widzę że przygląda się ze strachem w oczach temu komuś na kogo wpadłam. Podążam za jej wzrokiem i widzę szmaragdowe oczy głęboko wpatrujące się we mnie. O nie... zielone oczy i brązowe loki. To do niego ciągnęła mnie Em. Zamiast do niego to na niego. Fajnie wyszło.
-I co się tak gapisz? Może pomógł byś mi wstać?- mówię do niego.
-Hmm... pomyślmy. Nie?- zaśmiał się.
-Nie dość, że na mnie wpadasz, to jeszcze nie chcesz mi pomóc? Typowy skurwiel.- syczę na niego.
On w jednej Chwili podnosi mnie do góry i przypiera do ściany. Jesteśmy tak blisko siebie, że niemalże stykamy się klatkami pieriowymi.
- Jak masz na imię?- pyta się mnie, wpatrując się w moje oczy.
-Kessi- szepczę przerażona.
-Ja jestem Harry. A więc Kessi. Uważaj na to co mówisz. Nie chcesz mnie poznać od innej strony... tej gorszej strony.- szepcze mi do ucha, przygryzając je. Po tym puszcza mnie i odchodzi zostawiając mnie zdezorientowaną i przerażoną.

****************************
Noi mamy prolog. Aww. .. Harry niegrzeczny i Słodki!
Teraz będzie Kessi miała ''problem'' na głowie. :}😏
****************************
🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥🔥

Bejbi | H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz