Rozdział 1

30 4 2
                                        

Odbywała się właśnie lekcja geografii. Musze przyznać, iż nie był to jeden z moich ulubionych przedmiotów, wręcz przeciwnie mogłabym dodać go do listy przedmiotów, których wręcz nienawidzę, jednak niestety przez moja nieuwagę przegapiłam zapisy na przedmioty dodatkowe i musiałam wybierać z tego co pozostało, a jeśli mam być szczera z dwojga złego wolałam to niż matematykę. Spojrzałam w okno, było strasznie pochmurno tak jakby za chwile miało przejść tornado, które zmiecie wszystko z powierzchni ziemi, a wiec nawet pogoda nie sprzyjała w tym aby ta lekcja minęła szybciej. Zaczęłam rysować w moim zeszycie wzory, gdy nagle usłyszałam głos naszej nauczycielki
- Octavia, jesteś proszona do dyrektora - zdziwiona spojrzałam na nią i w głębi duszy ucieszyłam się, że nie będę musiała słuchać dalej jej wypocin na temat wyżyn i nizin. Zabierając wszystkie swoje rzeczy z ławki spakowałam  je do mojej torby, a następnie wstałam z miejsca i wyszłam z klasy. Ruszyłam wzdłuż korytarza w stronę gabinetu naszego dyrektora. Nagle poczułam na sobie czyiś wzrok, spojrzałam w bok i ujrzałam grupkę chłopaków, tak zwanych gwiazd naszego liceum, którzy stali przy szafkach i wpatrywali  się we mnie. Było ich czterech, dwóch blondynów Jack oraz Brad, trzeci który wyglądał na kogoś kto ma latynoskie korzenie czyli John, a także głowa całej grupki, znienawidzony przeze mnie Mike Lotario. Chodziłam razem z nim do szkoły od podstawówki od kiedy tylko sobie przypominam nienawidziłam go i to chyba z wzajemnością. Jednak jedno musiałam przyznać Mike był przystojny, miał kasztanowe włosy, które zawsze były lekko postawione na żel i do tego piwne oczy. Zapewne dlatego każda dziewczyna na która spojrzał w szkole miała mokro. No prawie każda. Ja byłam wyjątkiem. Odwróciłam szybko wzrok i ruszyłam przed siebie. Gdy doszłam do gabinetu, zapukałam i poczekałam chwile, aż dostałam znak aby wejść.
- Witaj Octavio, proszę usiądź - powiedział dyrektor, gdy tylko przekroczyłam próg drzwi. Nie zastanawiając się długo, zajęłam miejsce po czym spojrzałam na dyrektora. Jak zwykle był nienagannie ubrany. Swoją droga zastanawia mnie ile musi mieć garniturów w swojej szafie, skoro każdego dnia zakłada na siebie inny. Nasz dyrektor był średniego wzrostu, na oko miał z czterdzieści lat, dało się to poznać po delikatnej łysinie czubku głowy. Jego znakiem szczególnym była broda, która musze przyznać dodawała mu uroku.
- A w jakiej sprawie mnie Pan wzywał, Panie dyrektorze? - popatrzyłam na niego i z zaciekawieniem czekałam na odpowiedź
- W naszej szkole rusza nowy projekt, który ma na celu podwyższenie średniej wyników nauki w naszej szkole, a także zintegrować uczniów i zmotywować ich do wspólnej pracy - popatrzył na mnie i uśmiechnął się delikatnie jednak wyczułam w nim niepewność. 
- Jeśli mam być szczera nie bardzo rozumiem co ja mam z tym wspólnego -zmarszczyłam  lekko brwi i zastanawiałam się o co chodzi
- Chodzi o to, że jako jedna z nielicznych uczennic w naszej szkole masz nienaganna opinie. Doskonale wiem jak zależy Ci na studiach i wiem także ze przydadzą Ci się dodatkowe punkty. Jedyne co musisz zrobić to pomoc jednemu z naszych uczniów w przygotowaniach do testów końcowych
- A kim miałby być ten uczeń? - zapytałam, lekko zdezorientowana cała sytuacja. Fakt nauka była ważna w moim życiu, ale nie zajmowała mi mojego całego życia. Nie wiedziałam czy chce brać na siebie taka odpowiedzialność. Gdy czekałam na odpowiedz, nagle ktoś zapukał do gabinetu. Gdy drzwi się otworzyły nie wierzyłam własnym oczom. Spodziewałam się każdego, ale nie jego. Miałam  nadzieje ze to jeden wielki sen.


HEJ:)
A WIEC PIERWSZY ROZDZIAŁ ZA MNA MAM NADZIEJE ZE SIĘ WAM SPODOBA. CZEKAM NA WASZE OPINIE BARDZO ZALEŻY MI NA TYM ABYŚCIE PISALI CO WAM SIĘ NIE PODOBA I CO JEST NIE TAK. JEDNAK MUSICIE TEZ ZROZUMIEĆ ZE TO MOJE PIERWSZE OPOWIADANIE I DOPIERO SIĘ UCZĘ :)

PerfectOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz