Edward i Batman znajdywali się w Batmobile. Edward dokładnie oglądał wnętrze pojazdu, było w nim pełno różnorodnych guzików.
-Niczego nie dotykaj.-warknął Batman.
-Dlaczego?? Jest tu tyle ładnych guzików. -Edward z zachwytem przyglądał się guzikom.
-Nygma...
Edward spojrzał się na Batmana po czym westchnął .
-Dobrze.-Edward spojrzał przez okno- Gdzie dokładnie jedziemy?
-Ktoś musi opatrzyć ci rany. – Batman wcisnął jeden z guzików.
Edward spojrzał na swoją klatkę piersiową. Teraz po tym jak opadła adrenalina zaczął czuć ogromny ból. Powoli tracił przytomność stawał się coraz bardziej senny...
Po paru godzinach obudził się w dziwnym ciemnym pomieszczeniu.
-Gdzie... gdzie ja jestem?- Edward rozejrzał się dookoła. Był w jakiejś jaskini. Spojrzał się na swoją klatkę piersiową, rany były opatrzone miał na sobie białą koszulę.
- Obudziłeś się już.
Edward odwrócił się, stał za nim Batman.
-Gdzie jestem?
-W Batcave
-Jestem w Batcave, czyli w twojej bazie.- Edward uśmiechnął się.
-Jak się czujesz?
Edward był zaskoczony tym pytaniem. Czyżby Batmana obchodziło to jak się czuje?
-Lepiej... -Edward wstał powoli.
-Dlaczego goniły cię zbiry Jokera, zaszedłeś mu za skórę i o co chodzi z tą kopertą.
-Wolniej, wolniej Nietoperzu, czy ty naprawdę myślisz że wszystko ci od razu powiem.
-Nygma.
-Jeśli ci teraz wszystko wyśpiewam wyślesz mnie do Arkham nie jestem głupi.
-Gdybyś był mądry omijałbyś Jokera szerokim łukiem.
-Czy ty naprawdę myślisz że chciałem współpracować z tym klaunem.- Edward spojrzał urażony.
-Jednak z jakiegoś powodu Joker chce cię zabić, chodzi o tą kopertę.
-Może.
-Grozi ci ogromne niebezpieczeństwo.
-Wiem o tym, ale nie mam zamiaru od razu ci o wszystkim mówić.
Batman wiedział że nie łatwo będzie mu namówić Edwarda do ujawnienia jakichkolwiek informacji na temat koperty.
-Nawet jeśli ją otworzysz, wątpię czy coś zrozumiesz.
-Informacje są zakodowane.
-Otworzyłeś.- Edward dobrze wiedział że bez niego Batman nie dowie się o co chodzi.
-Dlaczego Jokerowi tak zależy na tej kopercie?
-Powiedzmy że jest w niej coś bardzo cennego dla Jokera.
-Co to takiego.
-Nie mogę ci powiedzieć.- obraz przed oczami Edwarda zaczął się rozmazywać, zaczął czuć się strasznie słabo. Powoli usiadł na łóżku.
-Nygma wszystko w porządku?- Batman podszedł do niego.
-Jestem, w porządku.
-Straciłeś dość dużo krwi, powinieneś odpocząć jesteś wycieńczony.- Batman pomógł położyć się Edwardowi.
-Później porozmawiamy Nygma, na razie odpocznij.-Batman wyszedł.
Edward został sam, nie czuł się zbyt dobrze. Wiedział, że jak trafi do Arkham to Joker go dorwie i zabije lub zrobi coś gorszego...
CZYTASZ
Zagadka dla Batmana.
FanfictionBatman musi przełamać się do Człowieka Zagadki i uchronić go przed niebezpieczeństwem. Bliskie relacje Batman i Edward Nygma