Ciężkie początki 2

34 2 1
                                    


Edward i Batman znajdywali się w Batmobile. Edward dokładnie oglądał wnętrze pojazdu, było w nim pełno różnorodnych guzików.

-Niczego nie dotykaj.-warknął Batman.

-Dlaczego?? Jest tu tyle ładnych guzików. -Edward z zachwytem przyglądał się guzikom.

-Nygma...

Edward spojrzał się na Batmana po czym westchnął .

-Dobrze.-Edward spojrzał przez okno- Gdzie dokładnie jedziemy?

-Ktoś musi opatrzyć ci rany. – Batman wcisnął jeden z guzików.

Edward spojrzał na swoją klatkę piersiową. Teraz po tym jak opadła adrenalina zaczął czuć ogromny ból. Powoli tracił przytomność stawał się coraz bardziej senny...

Po paru godzinach obudził się w dziwnym ciemnym pomieszczeniu.

-Gdzie... gdzie ja jestem?- Edward rozejrzał się dookoła. Był w jakiejś jaskini. Spojrzał się na swoją klatkę piersiową, rany były opatrzone miał na sobie białą koszulę.

- Obudziłeś się już.

Edward odwrócił się, stał za nim Batman.

-Gdzie jestem?

-W Batcave

-Jestem w Batcave, czyli w twojej bazie.- Edward uśmiechnął się.

-Jak się czujesz?

Edward był zaskoczony tym pytaniem. Czyżby Batmana obchodziło to jak się czuje?

-Lepiej... -Edward wstał powoli.

-Dlaczego goniły cię zbiry Jokera, zaszedłeś mu za skórę i o co chodzi z tą kopertą.

-Wolniej, wolniej Nietoperzu, czy ty naprawdę myślisz że wszystko ci od razu powiem.

-Nygma.

-Jeśli ci teraz wszystko wyśpiewam wyślesz mnie do Arkham nie jestem głupi.

-Gdybyś był mądry omijałbyś Jokera szerokim łukiem.

-Czy ty naprawdę myślisz że chciałem współpracować z tym klaunem.- Edward spojrzał urażony.

-Jednak z jakiegoś powodu Joker chce cię zabić, chodzi o tą kopertę.

-Może.

-Grozi ci ogromne niebezpieczeństwo.

-Wiem o tym, ale nie mam zamiaru od razu ci o wszystkim mówić.

Batman wiedział że nie łatwo będzie mu namówić Edwarda do ujawnienia jakichkolwiek informacji na temat koperty.

-Nawet jeśli ją otworzysz, wątpię czy coś zrozumiesz.

-Informacje są zakodowane.

-Otworzyłeś.- Edward dobrze wiedział że bez niego Batman nie dowie się o co chodzi.

-Dlaczego Jokerowi tak zależy na tej kopercie?

-Powiedzmy że jest w niej coś bardzo cennego dla Jokera.

-Co to takiego.

-Nie mogę ci powiedzieć.- obraz przed oczami Edwarda zaczął się rozmazywać, zaczął czuć się strasznie słabo. Powoli usiadł na łóżku.

-Nygma wszystko w porządku?- Batman podszedł do niego.

-Jestem, w porządku.

-Straciłeś dość dużo krwi, powinieneś odpocząć jesteś wycieńczony.- Batman pomógł położyć się Edwardowi.

-Później porozmawiamy Nygma, na razie odpocznij.-Batman wyszedł.

Edward został sam, nie czuł się zbyt dobrze. Wiedział, że jak trafi do Arkham to Joker go dorwie i zabije lub zrobi coś gorszego...  


Zagadka dla Batmana.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz