Batman i Zagadka znajdowali się przed batkomputerem sprawdzając zawartość teczki. Były w niej różne dokumenty na temat Edwarda, jego dawne imię i nazwisko, miejsce pracy, itd.
Batman przeglądał dokumenty w ciszy.
-Skąd oni to wzięli?!- Edward wstał przerażony.
-Nygma musisz mi powiedzieć o co chodzi z tymi dokumentami.- Batman wstał i podszedł do Edwarda.
-Nie mogę, jeśli ci powiem odeślesz mnie do Arkham – Edward poczuł, że jego całe ciało zaczyna drżeć z przerażenia, po raz pierwszy w życiu nie wiedział co zrobić – ja nie chcę tam wracać!
-Uspokój się... Edwardzie nie odeślę cię do Arkham, chcę ci pomóc.
-... - Edward spojrzał na Batmana. Nie rozumiał dlaczego nietoperz chce mu pomóc, był przecież jego wrogiem.
-Dlaczego chcesz mi pomóc... to nie ma sensu, jestem twoim przeciwnikiem!
Batman stał w milczeniu.
Edward odwrócił się tyłem do Batmana.
-Niech ci będzie... niedawno szperałem w bazie danych szukając różnych ciekawych rzeczy... i w rzeczy samej natrafiłem na coś bardzo ciekawego... - wzrok Edwarda wbił się w podłogę- odkryłem jego prawdziwą tożsamość Batmanie... wiem kim jest... a raczej był Joker...
-Co...- Batman poczuł ogromny szok, Nygma wiedział kim był Joker. To wyjaśniało dlaczego Jokerowi tak zależało na złapaniu i 'uciszeniu' go. Bruce powoli oprzytomniał z szoku.
-Dlaczego mi tego od razu nie powiedziałeś?- Batman podszedł do Edwarda stając z nim twarzą w twarz.
-Uwierzyłbyś mi?- wyraz twarzy Edwarda stał się wręcz pogardliwy- Bądźmy szczerzy geniusz taki jak JA po odkryciu czegoś TAKIEGO, nie myśli o tym aby mówić TOBIE co odkrył, bo by to nie miało żadnego sensu.- Edward odwrócił się tyłem do nietoperza i odszedł od krawędzi platformy.
-A więc powiedziałeś Jokerowi że znasz jego prawdziwą tożsamość.
-Oczywiście że nie! Jestem geniuszem, dobrze wiedziałem że jak się dowie to będzie chciał mnie zlikwidować!- Edward był wyraźnie zirytowany.
-Więc jak?!
-Nie wiem skąd się dowiedział!
-Widocznie jeden z jego ludzi lub sam Joker dowiedział się o tym co wiesz... Joker nie wie że tutaj jesteś i niech tak zostanie.- Batman pozbierał dokumenty sprzed komputera. Edward spojrzał w jego stronę.
-Czekaj, chcesz abym tu został?- ton głosu Edwarda był dosyć niepewny.
-Na razie, dopóki nie znajdę Jokera zostaniesz tu, dla twojego bezpieczeństwa.
-Mogę ci pomóc. –Edward podszedł do komputera- Pomogę ci znaleźć Jokera nietoperzu, z moim intelektem i z twoją siłą na pewno nam się to razem uda... Co ty na to, partnerze?- Nygma podniósł teczkę z zaszyfrowanymi dokumentami.
Bruce spojrzał w stronę Eddiego czy powinien posłuchać Alfreda, i dać mu szanse oraz spróbować z nim współpracować. A może jednak powinien zamknąć go w pokoju w Batjaskini? Nie miał jeszcze dosyć zaufania do Zagadki lecz jego propozycja pomocy była kusząca.
.................................................
CZYTASZ
Zagadka dla Batmana.
FanfictionBatman musi przełamać się do Człowieka Zagadki i uchronić go przed niebezpieczeństwem. Bliskie relacje Batman i Edward Nygma