Stałam przed jakimś domem, który wyglądał, jak po wojnie . Na bramie był napis ,, Potter '' nie wiem, dlaczego , ale coś mnie tam ciągnęło . Gdy tylko otworzyłam drzwi zaparło mi dech w piersi . Wszystkie meble walały się po podłodze , a ją samą przykrył gruz jedyne miejsce , które było w dobrym stanie to mała półka, na której stały zdjęcia . Na pierwszym planie zauważyłam wesołą rodzinkę . Kobieta miała rude włosy i była do mnie strasznie podobna, na rękach trzymała dziecko o kruczoczarnych włosach i śmiesznych małych okularkach . Obok nich uśmiechał się mężczyzna o też ciemnych, ale jaśniejszych od chłopca włosach też nosił okulary natomiast on na plecach miał mnie ? Była to mała ja miała takie same włosy, oczy i rysy twarzy . Oglądałam to zdjęcie i nagle .....
- Wstawaj, bo się spóźnisz na pociąg - usłyszałam głos mojej ukochanej ( wyczuj ten sarkazm ) siostry Dory .
- Daj mi jeszcze chwilę - mruknęłam i odwróciłam się na drugi bok łóżka .
- No dobra, ale jak nie chcesz jechać do Hogwartu do już twoja sprawa - odpowiedziała z chytrym uśmieszkiem . Od razu wyskoczyłam z łóżka i pognałam sprawdzić, która godzina . 10.00 super spóźnię się.
- Dora dlaczego wcześniej mnie nie obudziłaś .
- Próbowałam, ale ty spałaś, jak zabita . A teraz masz 20 minut na przyszykowanie się i widzę cię na śniadaniu - rozkazała i wyszła z mojego królestwa. Pobiegłam do szafy i wyciągnęłam moje ulubione czarne jeansy i granatową koszule w kratę . Zrobiłam lekki makijaż ( korektor i błyszczyk ) i zajęłam się włosami . One zawsze zajmują mi najwięcej czasu, nie dlatego, że mam je poplątane, dlatego że uwielbiam na nie patrzeć . Jestem metamorfomagiem i mogę je zmieniać, kiedy tylko chcę, ale najczęściej mam je fioletowe . Zostawiłam je rozpuszczone i poszłam do kuchni .
- Dzień dobry mamo , dzień dobry tato - przywitałam się z rodzicami i zaczęłam jeść omlety.
- Bella, Tonks pójdzie z tobą my, niestety nie możemy musi iść do pracy - oznajmił ojciec .
- Oczywiście - odpowiedziałam i zabrałam się znów za posiłek.
Stacja King cross
Szłyśmy w stronę peronu niestety,co chwilę ktoś się nam przyglądał .
- Dlaczego ci mugole muszę się tak na nas gapić ?- spytała się Dora .
- Może, dlatego że jesteście tak piękne - usłyszałam za sobą męski głos . Odwróciłam się i zobaczyłam mojego przyjaciela z dzieciństwa, teraz oczywiście też, Cedricka .
- Ced !! - krzyknęłam i rzuciłam się na puchona .
- Też się cieszę, że ciebie widzę,ale dusisz - wybełkotał chłopak
- Oj przepraszam . No,ale rozumiesz nie widziałam cię przez całe wakacje - tłumaczyłam mu .
- Nie chcę psuć tej pięknej chwili, ale za chwilę ucieknie wam pociąg - tym razem odezwała się Tonks . W biegliśmy w ścianę i po raz kolejny ujrzałam piękny ekspres Hogwart .
- Dobrze Isabell masz być grzeczna nie niszczyć życia mieszkańcom szkoły , ucz się dobrze i po prostu uważaj - przytuliła mnie i zaczęła szlochać
- Obiecuję - wyszeptałam . Ruszyłam w stronę pociągu i ostatni raz pomachałam Nymphadorze . Musiałam znaleźć Freda i Georga moich najlepszych przyjaciół i Lucy Wood moja przybieraną siostrę . Niestety, nigdzie ich nie widziałam, dlatego znalazłam wolny przedział i w nim usiadłam . Mój spokój nie trwał długo, ponieważ do mojego przedziału wszedł Harry Potter .
- Przepraszam tu wolne ? Wszędzie jest straszny tłok - zapytał się.
- Jasne siadaj . A tak w ogóle to ja jestem Isabell Tonks - przedstawiałam się , a chłopakowi oczy wyszły na wierzch .
-Czy my się znamy ? Znaczy chyba już cię przedtem gdzieś wiedziałem - oznajmił Harry
- Nie sądzę ją cię znam po jesteś tym sławnym Potterem i tyle - popatrzyłam na niego, jak na wariata .
-Jesteś bardzo podobna do mojej zaginionej siostry. Hagrid pokazywał mi jej zdjęcie też miała takie włosy i oczy - wytłumaczył .
- Włosy mam takie, bo jestem metamorfomagiem , a oczy mam po tacie i to na pewno nie jestem ja - tak, jak w jego oczach zabłysła nadzieja teraz widać było smutek
- Przepraszam po prostu chcę ją znaleźć i tyle - powiedział .
Siedzieliśmy tak w ciszy , ale przerwał ją najmłodszy brat bliźniaków Ron
- Przepraszam tu wolne ? Wszędzie straszny tłok - zapytał się nas - O część ISA, Fred i George cię szukają - powiedział rudy .
- Dobra, dzięki za informację. Idę ich szukać - posłałam mu radosne spojrzenie - Pa Harry .
- Pa - odpowiedział .
Wyszłam z przedziału z ulgą . Nawet nie wiem, dlaczego.Fred
Siedziałem razem z moim bratem w przedziale byłem bardzo zdenerwowany tym,że pan idealny Cedric przytulał moją Belle . Tak podoba mi się ona od chwili , gdy wpadłem na nią w pociągu .
- Ej Freddie nie przejmuj się on tylko ją przytulał - próbował uspokoić mnie George
- Tylko przytulał?! Chyba AŻ przytulał - krzyknąłem zdenerwowany .
- Dobra nie krzycz , ale zamiast siedzieć i obrażać wszystkich,co się do niej zbliżają mógłbyś sam się pofatygować i z nią porozmawiać - burknął George
- Masz rację, ale jaka mam do niej zagadać ? - spytałem się i opadłem na siedzenie . Już miał coś powiedzieć, gdy do przedziału weszła fioletowo włosa .
- Cześć, jak się za wami stęskniłam - oznajmiła i przytuliła mojego brata .
- My też się stęskniliśmy -odpowiedział .
- Ron mi powiedział , że mnie szukacie - wyznała
- Jednak Ron coś umie robić - powiedziałem podchodząc do dziewczyny - też bardzo tęskniłem - wyszeptałem jej do ucha .
- Dobra chłopaki nie uwierzycie wiedzie ,że do Hogwartu jedzie Harry Potter - nagle do naszego przedziału w parowała Lucy - Isa jak ja tęskniłam - powiedziała i zamknęła ją w szczelnym uścisku
- Też się cieszę - odpowiedziała radośnie.
- Tak wiemy , że Potter jest w pociągu - odpowiedział na pytanie dziewczyny George .
- A ja z nim siedziałam w przedziale - oznajmiła Bella - ale mówił jakieś nie stworzone rzeczy , że niby jestem jego zaginioną siostrą - gdy skończyła opowiadać wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem .
Wielka Sala
Siedzimy w sali i czekamy na rozpoczęcie . Jak zwykle śmiejemy się i żwawo rozmawiamy . Nagle drzwi się otwierają i widać już McSztywną i dzieci , które pierwszy raz idą do szkoły . Wśród nich zdołałem zobaczyć Rona i Harrego , szli obok siebie .
- Ej George, Ronuś ma przyjaciela- szepnąłem do brata .
- No widzę jeszcze dziewczyny mu brakuje - stwierdził i się zaśmiał .
- Wy też jej nie macie i nie zdziwiłabym się jeśli on pierwszy sobie znajdzie - rzekła Isabell .
- Fred jedną ma na oku - ogłosił mój brat i dostał w brzuch . Jako pierwszą wybraną była Hermina Granger i trafiła do Gryffindoru , później już nie słuchałem . Zacząłem ponownie , gdy miał iść Ron i Harry oboje trafili do Gryffindoru . Uczta jak zwykle była wspaniała . Pod koniec prefekt , czyli Percy zaprowadził wszystkich młodych do dormitorium . Ale my zostaliśmy w PW .
- Jak myślicie jaki będzie ten rok?- zapytała się nas Lucy
- Ja spróbuję się dostać na pozycję ścigającej - oznajmiła Bella .
- No na pewno się dostaniesz, a jeśli nie to sobie porozmawiam z Oliverem - zagroziła Wood i wszyscy znów się śmialiśmy .
CZYTASZ
Dziedziczka Gryffindoru ~ Fred Weasley
FanfictionTajemnice w jej życiu to normalność chociaż ona , o tym nie wie.Ma wielką moc , która może ocalić świat , ale też go zniszczyć.Gdyby nie przyjaciele pewnie by nie dała rady. Tak zaczyna się opowieść Isabell i Freda. Przyjaciele , którzy w życiu nie...