Następnego dnia obudziło mnie szturchanie w ramię. Uchyliłem jedną z powiek, a moim oczom ukazał się obraz przyjaciela.
Yoongi stał nade mną z laptopem w ręce i patrzył wzrokiem "odsuń się, bo bolą mnie nogi". Chwilę później odsunąłem się robiąc mu miejsce. Usiadł i otworzył swój laptop.
- Która w ogóle godzina? - Zapytałem nadal zaspany.
- Odpowiednia, żeby odsłuchać poprawki twojego głosu. - Mruknął Min. - Nie nagrałeś refrenu ponownie więc zmieniłem linię dźwiękową używając twoich poprzednich piosenek i próbek głosu.
- Nie głupie. - Rzuciłem pocierając dłonią twarz.
Chłopak otworzył program dla DJ czy kogo tam i wybrał plik o nazwie "RAPSTROFA". Śmieszne chłopie, bardzo.
Wcisnął PLAY i po chwili pocieszenie wypełnił dźwięk melodii piosenki. Kilka sekund potem pojawił się mój zmontowany głos. Brzmiał naprawdę podobnie, a wręcz nie odczułbym różnicy, gdyby Yoongi mi nie powiedział.
- Nazwij mnie bohaterem Kugamonem to powiem Ci coś więcej. - Oznajmił niebieskowłosy.
- Co przez to rozumiesz, o wielki bohaterze kugamonów? - Zaśmiałem się.
- A tylko tyle, że szukałem czegoś o Jinie. Bo tak miał na imię? - Spytał, a ja myślałem, że rzucę mu się na szyję. Znalazł coś?
- Mów, szybko! - Ponagliłem chłopaka.
- Kiedy nie bardzo jest co. Włamałem się do systemu szpitala i poszperałem trochę. - Oznajmił po chwili. - Jednakże dużo tam nie było. Wiele informacji mają zabezpieczonych w taki sposób, że gdybym spróbował się do nich dostać to by mnie namierzyli. Nie mogłem ryzykować.
- Mogłeś, tu chodzi o coś ważnego. - Prychnąłem.
- Może i tak - zaczął przewijając plik tekstowy w dół. - Ma dwadzieścia pięć lat, pełne imię to Seokjin. Nazwiska nie znalazłem. Podobno mieszkał gdzieś na północy Korei.
- Aż tyle mają zabezpieczone? Myślisz, że jeśli tam pójdę to dowiem się więcej? - Spytałem. - Mogę go przecież obserwować.
- Powiedz mi najpierw jak wygląda. - Podsunął.
- Wysoki, szatyn, pełne usta i brązowe oczy. - Powtórzyłem.
- Mhm, dobra idź już. - Rzucił Yoongi.
- To mój pokój, więc. - Pomachałem ręką w jego stronę, a ten obrażony wyszedł z pomieszczenia.
YOONGI PROV'S
Źle się z tym czuję. Nie powinienem bawić się w hakera, a tym bardziej szukać jakiegoś gościa. Nawet jeśli było to dla Namjoona.
Co znalazłem o tajemniczym chłopaku? Nic. Dlaczego? Bo jestem fatalnym hakerem. Wziąłem informacje z jakiejś starej gazety i powiedziałem je Jooniemu. Nagadałem mu głupot, a kto wie czy mnie nie przejrzy.
Ah byłem głupi. Co prawda, na pewno coś o tym Jinie było, a Namjoon mówił na poważnie z tymi obserwacjami, ale czy było warto?
Odłożyłem laptop na stolik w swoim pokoju. Zasłonięte rolety nie przepuszczały słońca dzięki czemu nie było gorąco w pokoju.
Usiadłem na łóżku, łokcie oparłem o nogi, a twarz ukryłem w dłoniach. Po co ja mu w ogóle pomagałem? Żeby teraz nie wiadomo ile łaził za jakimś zupełnie obcym facetem?
Moje rozmyślania przerwał dźwięk wiadomości. Wyjąłem telefon spod poduszki i włączyłem wyświetlacz.
Od: Nieznany numer
Nie pozwól Namjoonowi zadawać się z pielęgniarką, która nazywa się Wong.
CZYTASZ
Asphyxia | Namjin
FanfictionZAWIESZONE OD 26.02.2018 O Namjoonie będącym wpływowym muzykiem oraz Jinie, którego przypadkiem spotkał~ Historia łącząca dwa światy w jeden. Tajemnice, zagadki, problemy oraz niezgodności to główne słowa kluczowe określające to opowiadanie. Paring...