7

28 0 0
                                    

Gdy Kamila już sobie poszła poczuła ulgę, że wszystko mu powiedziała.
Gdy doszła do domu, otworzyła drzwi i przbrała się walnęła się na łóżku i momętalnie zasnęła.

                   Następny dzień

Na następny dzień Kamila przyszła w umówione miejsce czekała i czekała ale nikt nie przyszedł. Po 30 min czekania poszła sobie nagle usłyszała czyjś głos Kamila Kamila stój

Marcin? Odwróciła się

Kamila Przepraszam że się spóźniłem ale szef prawił mi kazania żebym nie brał tak dużo dni wolnych.

Okej niema sprawy powiedziała i przytuliła się do niego.

To co gdzie idziemy?

Niewiem

Może na lody zaproponował Marcin

Nie bo będę gruba zasmiala się Kamila

Żartujesz sobie

No oczywiście że tak a co ty myślałeś choćmy na te lody

                        

kocham cię idioto Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz