Rozdział 3

311 22 7
                                    

Jest piątek lub sobota. Popołudnie. Praca domowa odrobiona. Mnóstwo wolnego czasu. Napiszę coś! Tak, usiądę przy biurku i napiszę coś. Albo narysuję. Ale wyrażę siebie w jakiś sposób. Siadam i myślę. Mija pięć minut, nic. Mija piętnaście minut, dalej nic. Mija pół godziny i nadal nic! Zero weny, zero inspiracji, zero pomysłu. Dlaczego?! Dlaczego teraz, kiedy mam czas, przygotowane materiały i ochotę? Bo taki jest mój umysł i zmysł artystyczny:kapryśny.

Być artystą, czyli problemy człowieka rysującego i piszącegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz