#4

48 2 5
                                    

Po kilku dniach odpoczynku, Emma zdecydowała, że obie powinny udać się na zakupy. Cały wolny, piękny i słoneczny dzień dziewczęta spędziły na łażeniu po galerii. W pewnym momencie Evi, która za shoppingiem nie przepadała aż tak mocno jak jej starsza siostra, podjęła próbę odciągnięcia brunetki od dalszego przemierzania ogromnego budynku.

- Em... Mam dość. - mruknęła zmęczona czarnowłosa. - Kupiłam może trzy rzeczy, a i tak muszę tachać twoje siatki.. - zrobiła chwilową przerwę. - Z tobą pójść do galerii to jak wyprawa w kosmos. Nigdy nie wiem kiedy wrócę.. - dodała doczłapując się do najbliższej ławki.

Wyższa bohaterka przewróciła oczami i westchnęła załamana postawą młodszej, która zamiast dzielnie przemierzać dalszą drogę, leżała teraz plackiem na drewnianym siedzisku. Po chwilowym braku jakichkolwiek chęci do życia Evi poderwała się z miejsca i szybkim krokiem zbliżyła się do przeciwległej ściany, na której znajdował się dopiero treraz zauważony przez nią plakat.

- Ej, siostra, pacz. Wiem, że czas nauki na ten rok mamy za sobą, ale co ty na to? - zapytała gdy tyko przeczytała zawartość kartki.

Obwieszczenie to było na temat otwarcia w mieście nowego laboratorium oraz zajęć, na których mogli pojawić się chętni. (Evi: Nie oszukujmy się, Evi po prostu chce coś wybuchnąć, ale domu jej jednak szkoda :D)

- Eee no dobra, możemy iść. W sumie to całkiem dobry pomysł - powiedziała brunetka po uważnym przestudiowaniu ogłoszenia

- Mówię ci, fajnie będzie. Wybuchniemy cuś i będzie zabawa. (Evi: Mówiłam :D) - czarnowłosa zaczęła się ekscytować przez co zapomniała o wcześniejszym zmęczeniu. - Swoją drogą to chyba jestem głodna. Idziemy na gofry w drodze do domu?

- Peeeewnie! Gofry zawsze spoko. - Przystała na propozycję siostry Em - A co do wybuchania różnych rzeczy to jestem za, ale nie jestem przekonana czy nas za to stamtąd nie wywalą - zachichotała

- Nie damy się! Nie takie rzeczy się robiło, kobito. Przypominam, że my studentki jesteśmy. Jak na razie przetrwałyśmy, więc i z tym problemów nie powinnyśmy mieć. - zaśmiała się młodsza. - A tak w ogóle to kiedy to jest?

- Faktycznie, masz rację. A data tego fantastycznego przedsięwzięcia oszacowana jest na przyszły weekend! Chyba nie mamy nic innego w planach?

- Oprócz opieprzania się i spania przez większość dnia to nie, ja osobiście nie mam żadnych planów. - odparła uśmiechnięta czarnowłosa.

- Ja chyba też nie. Zatem postanowione, idziemy tam!

Siostry po zapoznaniu się z treścią ogłoszenia, które przykuło ich uwagę postanowiły wspólnie, że na dziś koniec z zakupami. Drogę do wyjścia pokonały żywo rozmawiając na temat tego, kto może się pojawić na weekendowym evencie i co ciekawego je tam spotka...

*A few days later*

Dziewczyny pośpiesznie szykowały się do wyjścia, bo punktualnie o 15:00 miały stawić się w gmachu laboratorium. Nie chciały się spóźnić i przegapić tego, co zapowiadało się najlepiej.

- Ej młoda! Gotowa już jesteś? - krzyknęła do siostry Em przekopując swój pokój w poszukiwaniu kluczy do mieszkania

- Gotowa, tylko się nie mogłam zdecydować czy założyć czarną czy fioletową koszulę. - zaśmiała się czarnowłosa wychodząc ze swojego królestwa. - Jaram się jak dzik w lesie. Jak dostanę w swoje łapki te wszystkie próbówki to już chyba stamtąd nie wyjdę.

- Od kiedy jesteś taką fanką nauki? - zdziwiła się brunetka - MAM WAS! - krzyknęła triumfalnie dzierżąc w ręce to, czego szukanie zabrało jej dobre pół godziny

Just the two of us | AvengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz