Przemiana

447 56 4
                                    

6 dni później...

-Yato? Yato?!- krzyknęła Hiyori, szukając boga, którego nie widziała od lekcji z Charlotte. Nigdzie nie mogła go znaleźć. Dziewczyna wyczerpana szukaniem, usiadła na ławkę. Po chwili podeszła do niej Shizu.

-Shire.... na pewno się znajdzie.... wszystko będzie dobrze- powiedziała cicho Sion, próbując pocieszyć przyjaciółkę, lecz i to nie pomagało. Było pewne.... po prostu się o niego martwiła. Fakt, że nie powiedziała mu osobiście o tym, że stała się boginią, jeszcze bardziej pogarszał sprawę. Różowooka spuściła głowę. Na jej spódniczkę, spływały łzy. Wtem, z czubka jej głowy wyrosły lisie uszy, a dziewczyna straciła przytomność (zdałam sobie sprawę, że Hiyori co chwilę traci przytomność xD ).

-Witaj, Hiyori-san....- rzekła Eichi. Przyjęła ona formę lisa.

-Eichi! Jak dobrze, że Cię widzę! Wiesz gdzie jest....

- Wiem. Musisz się pospieszyć!

- Ale...

- Odnajdź Yato! Inaczej twój los w ostatecznej bitwie będzie marny.

Hiyori ocknęła się. Pierwsze co było dane jej zobaczyć, to Yukine, Charlotte i Shizu. Cała trójka, przyglądała się jej, jakby spadła z kosmosu.

- O co wam chodzi?- spytała Różowooka.

- Ty.... emm..... cóż- jąkał się Yukine.

- Hmm?

- Zmieniłaś formę...- powiedziała Charlotte.

Hiyori stała się lisicą. Miała brązowe futro, a ogon zakończony był na biało. Dziewczyna wstała z ziemi i ruszyła w stronę lasu.

- H-hej! A ty dokąd?! - zawołała Shizu. Hiyori odwróciła się w ich stronę.

- Muszę odnaleźć Yato!- wrzasnęła, po czym wskoczyła w leśne krzaki. Różowooka, błądziła godzinami, między drzewami. Choć wyczerpana, dziewczyna nie mogła się poddać. Teraz najważniejszy jest Yato- pomyślała- zaraz.... CO?
Dziewczyna stanęła jak wryta.

- Co ja sobie właśnie pomyślałam?! Przecież.... jesteśmy tylko przyjaciółmi. Co się ze mną dzieje?!

Wtem, dziewczyna poczuła ogromny ból w lewym boku. Upadła na ziemię. Została postrzelona. Nie była w stanie się ruszyć. Z rany sączyła się krew. Hiyori jednak nie zważając na ból, wstała i powolnym krokiem ruszyła przed siebie. Po chwili, usłyszała szum wody.

- Strumyk.... muszę obmyć ranę! - szepnęła. Zmieniła formę na ludzką, po czym popierając się pni drzew, ruszyła w stronę dźwięku. Zmęczona, upadła na ziemię. Doczołgała się do wody, po czym zaczęła obmywać bok. Po chwili, ujrzała postać, stojącą na drugiej stronie brzegu. Był to....

-YATO!



You can be king again I Noragami IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz