Prawda wyszła na jaw

532 62 9
                                    

Hiyori stała przy łóżku swej świętej broni. Dziewczyna cicho dławiła, kapiące na podłogę łzy.

- Och, Sion. Przepraszam... To moja wina! - powiedziała zakrywając twarz dłońmi- Jestem boginią, od dopiero paru dni, a już naraziłam mą święta broń...

- Hiyori, nie zadręczaj się... to nie twoja wina- szepnęła Shizu, kładąc rękę na ramieniu różowookiej.

- Shizu! - wrzasnęła Hiyori, obejmując przyjaciółkę- Jak to dobrze, że nic Ci nie jest!!!

Dziewczyny tylny się jeszcze przez parę minut, po czym uznały, że spędzą razem trochę czasu, czytając książkę. Po chwili, do pokoju wpadła Kofuku, która wywróciła się na progu. Z jej rąk, wyleciała mała paczuszka, ozdobiona czerwoną wstążką.

- Kofuku! - wykrzyknęła Hiyori, podchodząc do bogini nieszczęścia. Z nosa dziewczyny, wypływała stróżka krwi. Różowowłosa, po chwili wstała i podnosząc prezent, wręczyła go Shizu.

- K-kofuku... nie trzeba było! - powiedziała wesoło Sion, obejmując boginię. Podczas, gdy dziewczyna otwierała prezent, do pokoju wszedł Yukine. Jego czerwony symbol, wystawał lekko spod białej bluzki.

- O! Yukine... jak miło, że przyszedłeś- powiedziała cicho Shizu, odstawiając podarek na stolik. Chłopak podszedł do łoża dziewczyny i usiadł ma jego krańcu. Różowooka uznała, że chcą być sami, więc wyszła z pomieszczenia. Zamknęła za sobą drzwi. Idąc korytarzem szpitala, zauważyła opierającego się o ścianę boga.

- Y-Yato...- szepnęła Hiyori, stojąc naprzeciw bruneta. Ten tylko zmróżył oczy.

- Hiyori, musimy pogadać- powiedział podchodząc bliżej dziewczyny- Ostatnio, bardzo dziwnie się zachowujesz... Znikasz coraz częściej. Coś się stało?

- Nie! Wszystko jest dobrze... Nie wiem, czemu pytasz... Daj mi spokój! Muszę wszystko przemyśleć...- odpowiedziała, udając się do wyjścia. Brunet ruszył za nią.

- Hiyori! - krzyknął, łapiąc dziewczynę za ramię. Ta odwracając się, zrzuciła z głowy kaptur bluzy. Yato cofnął się gwałtownie.

- C-co ty masz n-na głowie?!- spytał, ukazując na lisie uszy, spoczywające na czubku jej czekoladowych włosów. Dziewczyna, usłyszała cichy głos:

- Hiyori-san....

Poczuła, jak nogi się pod nią uginają. Oparła się o ścianę. Dziewczyna zamknęła oczy, osuwając się na ziemię...

♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Oto kolejny rozdzialik ^^ Mam nadzieję, że się spodobał ^,^ Jutro wrzucę kolejny rozdział nowej książki. Pozdrawiam!

~Avril ♥

You can be king again I Noragami IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz