Wstałam o 10. Podszedłam do szafy i wybrałam następujące ubrania: 👇
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Poszłam pod prysznic. Na włosy nałożyłam szampon o zapachu kokosa a na ciało żel o zapachu awokado. W pokoju wysuszyłam włosy i zaplotłam dwa warkocze holenderskie następnie podeszłam do toaletki i zrobiłam delikatny makijaż. Zeszłam do kuchni zjeść śniadanie przy tym witając się z rodzicami.
Hejka - przywitałam się patrząc na wyświetlacz telefonu by sprawdzić która godzina - wylot jest za 3 godziny o ile się nie mylę?
Hej - odpowiedziała - tak tak. Mam nadzieję że jesteś spakowana.
No przecież - zahihotałam przy tym dosiadając się do stołu po chwili dostałam powiadomienie sms'a.
Zuza💖😍:
Siemka👋 Co tam?
Nela❤👑:
Witaj zacny człowieku😂 Jem śniadanko, a ty?😌
Zuza💖😍:
Makijaż robie💄
Nela❤👑:
Przecież nie musisz się malować...😁
Zuza💖😍:
Dzięki😚😌
Nela❤👑:
Operacja plastyczna i tak Ci nie pomoże😂
Zuza💖😍:
Ha ha. Dzięki wiesz😒😔
Nela❤👑:
No weź nie fochaj się😂
Zuza💖😍:
Spk tylko wiesz...😕
Nela❤👑:
Co?😐
Zuza💖😍:
Tobie też nic nie pomoże...
Nela❤👑:
Ekhem... Przepraszam bardzo jak już to NAM😂❤
Zuza💖😍:
Hahhahaha dokładnie. Dobra do zobaczenia na lotnisku😊✈
Nela❤👑:
Pa pa👋
Jedząc sprawdziłaś social media, wpadłaś na mema po którym zaczęłaś się dusić ze śmiechu, a twoi rodzice patrzyli na Ciebie z miną "WTF!?". W sumie nie dziwie im się. Uspokoiłaś swój śmiech po czym posprzatałaś po sobie i poszłaś do salonu obejrzeć coś. Przełączając kanały trafiłaś na Spongeboba. Usiadlaś na dywanie po turecku przy tym wywijając rękoma we wszystkie strony i zaczęłaś śpiewać piosenkę która leci zawsze na początku (chyba wiecie o co mi chodzi xDD).
* 1,5 godziny później*
Tsaa... Spongebob to życie wiadomo że 1,5 godziny oglądanie samego podwodnego świata to dla mnie za mało. Ok czas zbierać się. Założyłaś swoje buty firmy Nike i wsiadłaś do samochodu. Trochę się nudziłaś więc postanowiłaś włączyć muzykę i wpisując w wyszukiwarce Google różne pierdoly. Po 15 minutach skączyłaś czytać o Republice Francuskiej. Czekaj. Co?. Lol. Co. Ja. Robie. Ze. Swoim. Życiem. XDDDD hahhaha, mame i tate wyślijcie mnie do psychiatry plzz bo jutro to po ziemniaki do lasu będę chodzić. Na ten tekst rodzice się śmiali jak małpy.
*Na lotnisku*
Na ławeczkach czekałam na BFF. Przyszła i przywitała się ze mną przytulasem. Poszłyśmy do Starbucksa, poszłam zamówić dla mnie i dla Zuzy dwa Frappuccino Karmelowe. Pijąc rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym. Ja coś mruczałam pod nosem mało sensownego i zdałam sobie sprawę że Zuza to słyszy. Zaczęłyśmy rechotać się bo typowy śmiech to raczej nie był. Wyszłyśmy bo lot był za niedługo. Weszłam do samolotu i od razu podbiegłam do mojego fotela a obok mnie Zuzka. Wystartowaliśmy. Byłyśmy podjarane faktem że za 8 godzin odwiedzimy nowe otoczenie. Postanowiłam przejrzeć Instagrama po chwili zasnęłam.
*8 godzin później*
Właśnie wysiadamy ze samolotu i idzimy po bagaże. Gdy już siedzieliśmy w samochodzie rodzice mnie poinformowali o że muszą jechać załatwić coś do firmy a ja ze Zuzą będę u mojej kuzynki Alex, która nie jest Polką. Jeżdżę do niej co rok na wakacje.
*2 godziny później*
Alex jest zajebista co przyznała mi Zuza, zauważyłam że złapały dobry kontakt z czego się cieszę. Dom jest cudowny, nowoczesny jednym słowem cudowny tak samo jak mój pokój. Jutro muszę jeszcze w nim rozłożyć kilka rzeczy i się rozpakować. Wzięłam swoje onesie Sticha i poszłam wziąć prysznic. Ubrania z dzisiaj wrzuciłam do kosza na pranie. Weszłam do pokoju i od razu rzuciłam się na łóżko, posprawdzałam jeszcze Social Media i odplynęłam do krainy jednorożców i brokatu.
~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka❤
Jak bardzo widać że koniec jest napisany w stylu "żeby było"?😕