Naruto obudził się o jedenastej. Był zdziwiony gdyż ustawił sobie budzenie na dziewiątą. Po porannych czynnościach zrobił sobie śniadanie składające się z ramenu na szybko. Gdy zjadł śniadanie przyjrzał się swojemu ogonowi. Był mały, puszysty i złoty. Niestety to nie były jedyne zmiany jakie nastąpiły w jego ciele. Na głowie pojawiły się małe lisie uszka, co spowodowało utratę tych ludzkich.
Nagle usłyszał dzwonek do drzwi. Ostrożnie poszedł zobaczyć kto to. Zwykle nikt go nie odwiedza więc to pewnie byli jacyś magowie. Jednak ciekawość zwyciężyła i delikatnie uchylił drzwi. Jednak nikogo nie zobaczył. Otworzył drzwi szerzej i dostrzegł jakąś paczkę pod jego drzwiami. Rozejrzał się w poszukiwaniu kogoś kto mógł to tu zostawić. Niestety nikogo takiego nie dostrzegł więc wzruszył ramionami i wziął paczkę do środka.
Poszedł do swojego pokoju i rozpakował tajemniczą paczkę. Ze środka wypadła jakaś kartka. Podniósł ją i przeczytał.
"Drogi Naruto!
Skoro jesteś kitsune to musisz nauczyć się używać swoich zdolności. W tych zwojach i książkach znajdziesz wskazówki jak nauczyć się kontrolować swoją magiczną moc. Znajdziesz też parę zaklęć.
Ps. Wszystkiego najlepszego!!!
Kurama."
-Przecież urodziny mam za trzy miesiące. - Mruknął zdziwiony blondyn.
Jednak szybko o tym zapomniał gdy rozwinął pierwszy zwój. Okazało się że to nauka kontroli magii. Nie zważając na nic zabrał się za naukę.
***wieczorem***
Naruto przez cały dzień uczył się kontrolować swoją magiczną moc. I udało mu się! Ale tylko na tyle by użyć magii powietrza i stworzyć delikatny podmuch wiatru. Zmęczony tym ciągłym ćwiczeniem zasnął.
POV KURAMA
Przez cały dzień obserwowałem tego dzieciaka. Zaintrygował mnie. Przez cały dzień uczył się kontroli magii. A wieczorem stworzył podmuch! Może nie brzmi to jakoś szczególnie ekscytującą ale w tym wieku nie powinien potrafić nawet sprawić by powietrze chociaż drgnęło. Wyczuwałem w nim coś dziwnego. Ten chłopak nie był zwykłym kitsune.
Gdy zobaczyłem że Naruto zasnął zeskoczyłem z parapetu i udałem się w głąb lasu. Gdy dotarłem na skraj rzuciłem zaklęcie Objawienia i wkroczyłem w las. Moim oczom ukazały się kamienne budynki. Zamiast leśnej ściółki pojawiły się kamienne ścieżki po których chodziły kitsune.
-Kurama!!! - Usłyszałem kobiecy krzyk.
Na ten dźwięk zesztywniałem a moje dziewięć ogonów zaczęły niespokojnie drgać. Powoli się obróciłem a mój wzrok padł na wysoką, czerwonowłosą kobietę o tym samym kolorze oczu. Jej wzrok wypełniał gniew.
-Witaj, Kushino... - Zacząłem jednak kobieta mi przerwała.
-Gdzie byłeś przez cały dzień? - Spytała.
-No...
-Miałeś mi pomóc w ogrodzie! Miałeś pomóc Minato w polowaniu!
-Byłem u pewnego blondwłosego chłopaka.
-Jakiś dzieciak interesuje cię bardziej niż znalezienie mojego syna?! - Krzyknęła.
-Tym dzieciakiem był Naruto. Twój syn.
CZYTASZ
Naruto no Kitsune- Naruto FF
FanfictionPo świecie chodzą najróżniejsze stworzenia. Ludzie posługują się magią. Niestety coraz więcej magów poluje na stworzenia zwane kitsune, pół ludzi, pół lisy. Jednym z nich jest Naruto, siedemnastoletni blondyn o niebieskich jak ocean oczach.