Dźwięk budzika obudził chłopca. Zaspany wyłączył budzik i wstał. Udał się do łazienki i ogarnął się. Gdy spojrzał w lustro przeżył szok. Jego blond włosy były teraz białe i trochę za długie i spadały na oczy. A jego niegdyś błękitne oczy miały krwisty kolor. Naruto był w szoku. Nie pamiętał co się wczoraj działo. Pamiętał tylko że był na polu treningowym i trenował gdy został zaatakowany... Nagle jego oczy szeroko się otworzyły na wspomnienie tego co się wydarzyło.
~Jesteś Kaneki?
~Jestem. Myślałeś że to był sen?
Chłopak był zdziwiony ale jednocześnie cieszył się że to wszystko jest prawdą.
~Nie.
Kaneki roześmiał się.
~Kaneki... A czy ty możesz wychodzić z mojego umysłu?
~No co ty. Jestem "mroczniejszą" wersją ciebie. Ja jestem tobą. Twoją duszą. Nie mogę opuścić twojego ciała. Ale ty możesz wchodzić do swojego umysłu.
Naruto ucieszył się. Nagle dotarło do niego że spóźni się na lekcje. Szybko wyszedł z łazienki i stanął przed szafą. Sięgnął po białą koszulkę gdy nagle wpadł mu do głowy inny pomysł. Ubrał na siebie czarne spodenki, czarną koszulkę i czarną bluzę z kapturem. Podszedł do lustra i uśmiechnął się do swojego odbicia.
-O wiele lepiej. - Mruknął zadowolony chłopiec i wyszedł z mieszkania, kierując się ku Akademii.
Idąc ulicą nikt nie zaczepił chłopaka. Nikt nie zwrócił na niego uwagi.
~Chyba przez moją metamorfozę nikt mnie nie poznaje...
~I dobrze. Puki się nie przyzwyczają będziesz mógł spokojnie chodzić po ulicy...
Po piętnastu minutach Naruto dotarł do Akademii. Wszedł do klasy i zajął swoje miejsce.
Do klasy wszedł nauczyciel i zaczną sprawdzać obecność.
-Uzumaki Naruto. - Wyczytał nauczyciel.
-Jestem.
Rozejrzał się w poszukiwaniu blond czupryny. Jednak jego wzrok trafił na białą czuprynę. Po chwili dotarło do niego kto to jest.
-Dobrze. Dziś odbędą się sparingi. - Oznajmił Umino i kazał klasie ustawić się w pary i cała klasa wyszła przed budynek.
-Wyczytam nazwiska i wyczytane osoby niech wyjdą na środek. - Oznajmił nauczyciel po czym przebieg wzrokiem listę uczniów. - Haruno Sakura i Hyuuga Hinata!
Z szeregu wystąpiły dwie dziewczyny. Jedna miała długie różowe włosy i duże zielone oczy. Ubrana była w wygodną sukienkę. Naprzeciwko niej stanęła druga dziewczyna. Miał długie, granatowe włosy które spięte były w kucyk. Jej duże białe oczy udowadniały jej przynależność do Klanu Hyuuga. Dziewczyna posiadała wyjątkowe kekkei genkai zwane Byakuganem. Ubrana była w krutkie spodenki i koszulkę z herbem klanu.
Dziewczyny podały sobie ręce po czym przyjęły pozycję bojową.
-Gotowe? - Spytał Iruka i gdy dziewczyny kiwnęły głową opuścił rękę. - Start!Dziewczyny doskoczyły do siebie i zaczęły walczyć. Obie wymieniał ciosy jednak po chwili Hinata aktywowała Byakugana i zaczęła prowadzić. Haruno została zmuszona do blokowania ciosów i po mału zaczęła się cofać. W pewnym momencie odskoczyła od przeciwniczki a jak oczy błysnęły. Wyciągnęła rękę w kierunku Hyuugi i zaczęła mamrotać jakieś zaklęcie. Po chwili położyła ręce na ziemi a w kierunku dziewczyny pomknęły pędy roślin. Hyuuga używając swojego kekkei genkai szybko podołała roślinom i zaatakował ponownie. Sakura zaczęła mamrotać kolejne zaklęcie niestety nie zdążyła gdyż granatowo-włosa uderzyła ją pięcią w twarz. Haruno oszołomiona uderzeniem przewróciła się a Hinata nieruchomiła dziewczynę.
-Wygrywa Hyuuga Hinata! - Oznajmił nauczyciel. Gdy dziewczyny wróciły do reszty klasy Umino znów przeleciał wzrokiem listę po czym wywołał dwa nazwiska: - Uzumaki Naruto i Uchiha Sasuke.
Naruto słysząc swoje nazwisko wystąpił na środek a po chwili dołączył do niego czarnowłosy chłopak. Obaj zmierzyli się spojrzeniem po czym skineli sobie głową i ustawili się w pozycji gotowej do ataku. Gdy nauczyciel dał sygnał do walki, Uchiha zaatakował. Pobiegł do białowłosego i zaczął zadawać ciosy. Naruto bez problemu robił uniki i blokował ciosy czym coraz bardziej drażnił Sasuke.
-Chyba pora byś pokazał co umiesz...
-Wiem. Czekam na odpowiednią chwilę...
W pewnym momencie chłopak zauważył lukę w ataku przeciwnika i postanowił to wykorzystać. Wymierzył czarnowłosemu lewego sierpowego przez co Uchiha cofnął się zaskoczony.
Naruto postanowił nie bawić się w taijutsu tylko odrazu użyć jakiegoś zaklęcia. Wymamrotał zaklęcie i wypuścił powietrze ustami, tworząc silny podmuch. Sasuke zrobił unik, jednak podmóch musnął ramię chłopaka przez co ten zrobił kilka obrotów. Gdy odzyskał równowagę spojrzał na przeciwnika i zamarł. Gdy Naruto wypuścił powietrze, wiatr rozwinął mu grzywkę ukazując krwistoczerwone oczy. Chłopak nie przejął się tym zbytnio gdyż wiedział że tylko Uchiha to widzi.Szybko użył magii powietrza by powalić chłopaka jednak ten okazał się szybszy i odskoczył.
-Ale to się robi irytujące.
-Wiem. Ale nie możesz pokazać swojej pełnej mocy. Jeszcze nie.
-Czyli co mam zrobić?
-Najlepiej będzie jeżeli się poddasz lub przegrasz...
-Niech będzie...
Gdy Sasuke zaatakował chłopak nie ruszył się z miejsca przez co dostał pięścią w brzuch i przewrócił się na ziemię.
-Wygrywa Uchiha Sasuke!
Rozległy się uradowane piski i krzyki fanek Uchihy.
-Przegryw! - Krzyknął ktoś w kierunku białowłosego.
-Gdybym chciał to bym go pokonał...
-Wiem o tym. Ale jeżeli dowiedzą się o twoich zdolnościach możesz mieć przerąbane.
Naruto westchnął cicho i usiadł pod drzewem by móc odpocząć. Było tak ciepło i przyjemnie że w pewnym momencie Uzumaki usnął.
CZYTASZ
Naruto no Kitsune- Naruto FF
FanfictionPo świecie chodzą najróżniejsze stworzenia. Ludzie posługują się magią. Niestety coraz więcej magów poluje na stworzenia zwane kitsune, pół ludzi, pół lisy. Jednym z nich jest Naruto, siedemnastoletni blondyn o niebieskich jak ocean oczach.