Po ostatnim wydarzeniu nic nie pamiętam. Spojrzałem na mapę. Napastnik przyszedł z Czyrska-Kresowego który ma dwie strony. Przez Czyrsk płynie rzeka Jerata. Podobno według starych histori nad tą rzeką była bitwa. W nocy wychodzą trupy. Ale sie boje.
-O kurwa!-wykrzyknąłem.
Biegło na mnie coś na kształt niedźwiedzia z pazurami jak brzytwy.
Wystrzeliłem cały magazynek z TEC-9.
Stwór zachrąkał i zdechł. Prawie sie posrałem. Brzeg przekroczyłem bez problemu. W mieście było ciemno lecz świeciło sie coś a kształt bazy wojskowej.
-To tu.-szepnąłem.