12

943 92 39
                                    

Tłumy szaleją!!! Drugi rozdział w ten sam dzień!

Rozpieszczam was ponieważ dłuuugo mnie tu nie było, a że dostałam weny to słowa same się tworzyły. Bardzo przyjemnie pisało mi się ten rozdział więc mam nadzieję, że równie przyjemnie będzie się go czytać:)

Miłej lektury kochani i zostawcie coś po sobie ♥


***

Podczas gdy załamany Jimin stał pod drzwiami od klatki Jeon Jungkook siedział w ciepłym samochodzie zaraz obok pięknej, długowłosej dziewczyny. Całkiem niczego nieświadomy śledził właśnie wzrokiem mijane uliczne latarnie i przydrożne drzewa już bez liści. Listopad nie należał do jego ulubionych miesięcy, był to okres między jesienią, a zimą więc nie było czuć ani uroku złotej, pięknej jesieni, ani świątecznej aury zimy. Był nijaki. Im dłużej patrzył na świat za oknem tym bardziej wydawał mu się rozmazany, wszystko poruszało się bardzo szybko i bez składu, pogrążony był we własnych myślach, które non-stop krążyły wokół jego wspaniałego narzeczonego i jego przykrego humoru dziś rano. Tak bardzo chciałby wziąć go teraz w ramiona, przytulić i ucałować jego wydatne usta. Bordowe ślady na jego szyi piekły delikatnie, dlatego odruchowo przyłożył do nich dłoń, chcąc aby kontakt z nimi dał mu wrażenie jakby Jimin był tutaj z nim. Z transu przemyśleń wyrwał go łagodny głos dziewczyny.

-Jungkook, czy ty mnie w ogóle słuchasz? – Powiedziała, odwracając na moment wzrok z drogi. Jungkook pokręcił głową odrywając się od swoich myśli i na nią spojrzał, uśmiechała się delikatnie co dodawało jej jeszcze więcej uroku.

-Przepraszam Hyorin, zamyśliłem się. – Powiedział z lekkim uśmiechem. –Zamieniam się w słuch.

-Pytałam się gdzie chcesz najpierw jechać. Obiecałam ci pomóc więc jestem do twojej dyspozycji. – Uśmiechnęła się. – Masz szczęście, że akurat przyjechałam do Seulu, bo nie wiem jak byś sobie z tym sam poradził.

-Dziękuje ci, to naprawdę dla mnie ważne. Chcę, żeby Jimin poczuł się wyjątkowo, mimo że i tak już taki jest. – Kąciki usta Jungkooka uniosły się w czułym uśmiechu.

-Boże, co się stało z tym Jungkookiem, którego znałam? Gdzie ten chłopak, dla którego liczył się tylko seks, imprezy i lans przed kumplami? Nie poznaję swojego rodzonego brata. – Zaśmiała się i poklepała bruneta po udzie.

-Hyorin... Przestań, trochę się pozmieniało od ostatniego czasu kiedy się widzieliśmy. – Powiedział cicho, trochę zawstydzony i zażenowany słowami swojej siostry. –Tamtego Jungkooka już nie ma... Sam nie wiem kiedy to się stało, ale od momentu kiedy zobaczyłem jego różowe włosy i łagodną twarz wiedziałem, że muszę go mieć. – Zamilknął na moment, zbierając myśli. - Może to zabrzmi dziwnie, ale czułem potrzebę posiadania tego chłopaka i z ogromnej żądzy, nie wiem jak, przerodziło się to w czystą i szczerą miłość. Musisz wiedzieć, że kocham Jimina z całego serca i nigdy nie wybaczyłbym sobie gdyby coś mu się stało. Oddałbym mu wszystko, całe moje życie, cały swój dobytek i wszystko czego tylko by zapragnął, bo chcę żeby był szczęśliwy.

Hyorin nie odzywała się przez chwilę, była najzwyczajniej w świecie zszokowana i.... wzruszona. Ostatnio kiedy widziała swojego brata był on całkowicie inny. Interesowało go tylko to kiedy i gdzie jest następna impreza i jakie będą na niej dziewczyny. Poza tym nigdy nie sądziła, że Jungkook może być gejem, zawsze wydawał jej się typowym hetero, szukającym okazji żeby zaliczyć, a tu nagle okazało się całkiem inaczej. Jednak mimo wszystko cieszyła się, że Jungkook odnalazł prawdziwą miłość i dopóki jest szczęśliwy i nie cierpi, nie ma nic przeciwko temu.

Flower Boy || KookminWhere stories live. Discover now