Obudziłam się w pokoju bolała mnie głowa. Wstałam z przedmiotu podeszłam do okna. Główną moją uwagę zwrócił księżycowy akademik spuściłam wzrok na parapet. Nagle usłyszałam kraczenie podniosłam się i zobaczyłam kruka musiał wlecieć kiedy patrzyłam na budynek. Zwierzę usiadło na ramie łóżka.
- Co ty tu robisz mały co? - zapytałam
Zerknęłam na półkę była tam mała buteleczka z czerwonym napojem. Popatrzyłam na naczynie wzięłam do ręki spróbowałam smakował jak... sok żurawinowy. Wypiłam to duszkiem.
POV ???
- Panie dziewczyna wypiła to. - powiedział chłopak do jasnowłosego
- Doskonale już wkrótce znowu się spotkamy. - poddziadział z uśmiechem
Mężczyzną wyciągnęła rękę w stronę okna a na niej wylądowało zwierzę
- Witaj mój drogi pokarz mi ją. - rozkazał
Zamknął oczy i zobaczyła trójkę ludzi, Mężczyznę, kobietę i małą dziewczynkę którą trzymali za rękę. Dziecko odwróciło się i pokazało szkarłatne oczęta.
- Wkrótce moja droga. - pozwiedzała postać
- Shin. - zwrócił się do chłopaka
- Tak panie? - zapytał
- Masz zadanie. Wykonaj je. - powiedział
- Oczywiście. - powiedział chłopak ukłonił się i odszedł
Seiko POV
Czas szybko mi zleciał nawet nie zauważyłam kiedy księżyc był wysoko na niebie. Przebrałam się w piżamę położyłam się na łożu. Przez 10 minut się przewracałam aż w końcu zasnęłam.
Sen
W gęstszej części lasu był dom a w środku była pewna trójka dwie małe dziewczynki i dorosły mężczyzna. Jedna była blond włosa a druga brązowowłosa. Wszyscy siedzieli w salonie oczekując na pewną osobę
- No... Kiedy on przyjdzie? - zapytała dziewczynka
- Spokojnie Yu-chan za chwile powinien przyjść prawda Sei-chan. - powiedział do Yuki i zwróciła się w moją stronę
- Tak. - odpowiedziałam
Usłyszeli dźwięk otwieranych drzwi i kroków które byłe co raz głośniej Yuki wstała z sofy i pobiegła w stronę odgłosów. Kidy był blisko nich otworzyły się a zw nich staną chłopak o brązowych włosach i ciemnoczerwonych oczach. Ubrany był w czarny płaszcz.
- Witaj Kaname- sama! - krzyknęła szczęśliwa
- Wita Yuki Seiko, Kaien. - przywitał się z wszystkimi
- Dzień Dobrzy Kaname - kun. - powiedział mężczyzna z uśmiechem
Tata podszedł do Kaname uścisną mu dłoń i zaczęli rozmawiać. W cieniu była czarna postać która wszystko zmieniła nic nie zwracał uwagi na Seiko. Cień podszedł do dziecka i zaczęło mu szeptać.
- Jesteś mało ważna nie warta uwago nie wartościowym śmieciem. - mówiło jej
- Tak. - powiedziała z pustką w głosie
- Właśnie daj mi rękę a pokarzemy im że to ty powinna być najważniejsza. - uśmiechnęła się
- Hai, watashi no josei. - ukłoniła się przed cieniem
- Otwórz oczy watashi no ningyō. - zwróciła się do niej
Koniec Snu
Otworzyła oczy usiadłam po czym wstałam i podeszłam do lustra. Zobaczyłam siebie, ale coś mi tu nie grało.
Narracja trzecioosobowa
Dziewczyna jednak nie zobaczyła dziwnego znaku na szyi tam gdzie miała ranę po ugryzieniu.
CZYTASZ
Vampire Knight - Jesteś Moja
Fanfiction- Mamo co się dzieje? - zapytałam - Nic złego choć - powiedziała chwytają mnie za rękę Poszłam do piwnicy i poczułam ból. Ostatnie co zdrowo pamiętam to piękne dwu kolorowe oczy z błyskiem głodu jednak tego nie zrobiła tylko nie wiem co Przeprasza...