( Kaon
Megatron na wieść o strąceniu Trypticona wpadł w furie. Wystarczył byle jaki pretekst żeby Lord wyładował chodź trochę, swoją złość. Nie pomagała informacja, że matryca na nic mu się przyda. Megatron chce wkroczyć do jądra Cybertronu i zarazić je mrocznym energonem. Żeby to zrobić musi dotrzeć do bramy Omega, ale by ją otworzyć potrzebny jest mu klucz. Wódz Decepticonów decyduję się zaatakować stolicę Autobotów, Iacon. Najpierw jednak będzie musiał pokonać strażnika, Omege Supreme.
( Optimus )
Schodziliśmy coraz niżej, idąc śladami zniszczeń wywołanych przez Decepticona.
- Optimusie, tutaj Sideswipe. IronHide z resztą dotarli właśnie.
- Dobrze. Coś mi mówi że Megatron nie odpuści. Bądźcie gotowi.
- Przyjąłem. Mobilizuje wszystkie siły. Bez odbioru.
- Co masz na myśli Optimusie? - zapytał Jazz.
- To że możemy niedługo mieć gości - odpowiedział Ratchet.
- To prawda. Megatron chciał zdobyć matrycę. Ale w związku z tym, że mu się nie udało, będzie próbował inaczej zadziałać.
- Mroczny energon? - w głosie medyka słychać było strach.
- Jego celem jest brama Omega. Najpierw jednak unieszkodliwimy Trypticona.
Dostaliśmy się na jakiś teren. Było wyjątkowo cicho. Nagle spod ziemi, dokładnie przed nami, pojawił się Trypticon. Nie był jakoś specjalnie zachwycony.
- Durne Autoboty. Macie pojęcie z kim się mierzycie?!
To będzie trudniejsze niż mi się może wydawać.
( Stormrage )
- Sideswipe. Gdzie Optimus? -zapytałem z zaciekawieniem.
-On, Ratchet i Jazz pojechali sprawdzić co z Trypticonem.
Wzdrygnęłem się. Sama myśl na spotkanie z tak potężnym i sporym Deceptem nie napawa optymizmem. Ale to Optimus....on podejmie się każdego zadania.
- Młody nie zajmuj sobie tym obwodów. Prime to twardy kawał metalu. Zresztą, ma ze sobą Ratcheta i Jazza. Co im się może stać? - upewniał mnie spec.
- To co mamy teraz robić?
- Optimus jest pewny że Megatron będzie chciał zaatakować Iacon. - zaczął Sideswipe.
- Brama Omega..... - mruknął Hide.
- Hę? - jaka brama? Nigdy nie slyszałem.
- Brama Omega daje dostęp do wnętrza Cybertronu. A co za tym idzie, do jądra.
- Więc musimy ją obronić - odpowiedziałem stanowczo.
- Nie tak szybko młokosie. Brama Omega jest pod opieką Strażnika Iacon. Omegę Supreme. Klucz jest w jego posiadaniu. Jeśli Megatron zaatakuje nas, będzie musiał stawić czoło Strażnikowi.
- Więc co mamy robić? - zapytał Sideswipe.
- Czekać. A tymczasem zajmijmy się sprowadzonymi z Kaonu.
( Megatron )
- Soundwave, zlokalizowałeś pozycję klucza?
-Jeszcze nie. Najpierw radzę dezaktywować te działa.
W tej chwili zobaczyłem jak nasz transportowiec wybucha niedaleko nas.
- Starscream, masz zapewnić nam panowanie w powietrzu. Nie zgłaszaj mi się nawet, jeśli tego nie zrobisz.
- Atakowanie frontalne to chyba głupi pomysł? - rzucił Brawl.
- W rzeczy samej. Dlatego główny atak nastąpił z północy. A my przedostaniemy się w głąb, po cichu. Barricade, jak sytuacja?
- Walczymy z głównymi siłami Autobotów.
- Widzisz Brawl? Niech ładunki z mrocznym energonem będą gotowe. A teraz dość gadania.
Z łatwością przebijaliśmy się przes słabą obrone. Aż dostaliśmy do pierwszego działa.
- Megatronie, wyczuwam dziwną sygnaturę energetyczną.
Pojawił się przed nami jakiś statek.
- Skanowanie. Decepticony. Cel. Zlikwidować.
- Co to? Co on robi? - dopytywał się Brawl.
- Kryj się głupcze. To Omega Supreme.
Statek złożył się w coś na kształt działa i oddał strzał. Platforma na której staliśmy, sykneła i powoli zaczęła się walić.
- Nie pozwolę na to by klucz mi się wymknął, Decepticony, za nim.
- Ale Lordzie Megatronie...
- Jeśli zaraz się nie ruszysz, osobiście Cię tam wepchnę, rozumiesz?
Uh.. Sami idioci.....
---------------
Jakoś nie mam głowy teraz do dłuższych rozdziałów jeśli chodzi o TF ;x
CZYTASZ
Transformers - Stracona Nadzieja [UKOŃCZONE]
FanfictionCybertron, ojczyzna Transformerów. Przez eony szlachetne Autoboty i brutalne Decepticony toczą wojnę, która spustoszyła ich planetę. Brutalny i potężny Megatron, lider Decepticonów chce władzy, Optimus Prime sprawiedliwy i dobry przywódca Autobotów...