Dziś 25 sierpnia 1999 rok. Kilka dni temu skończyłam 17 lat. Teraz wraz z moim tatą i bratem idziemy do gabinetu dyrektora Hogwartu- Albusa Dumbledore'a. W tym roku będę uczyć się w Hogwarcie. Będę uczęszczała do siódmej klasy, ale to będzie mój pierwszy rok w tej szkole. Razem z bratem uczyłam się w domu, ze względów bezpieczeństwa. Teraz gdy już nie ma Voldemorta, nic nam nie zagraża. Nie mogę się doczekać przydziału i min zgromadzonych tam osób. O Merlinie, zaraz będę w tym pomieszczeniu, gdzie moja przygoda z tą szkołą się rozpocznie.
- Ach, Severusie nareszcie jesteś. Co to za niespodzianka o której mówiłeś.
- Witaj Albusie. Już mówię. To moją córka Emily Snape, ma 17 lat. A to mój syn Jace Snape ma 20 lat.
- Tego się nie spodziewałem. Myślałem, że wiem na temat twojej rodziny wszystko. Rozumiem, że Emily ma uczęszczać do Hogwartu. Tylko co z poprzednimi latami nauki.
- O to nie musisz się martwić. Uczyłem ta dwójkę samodzielnie.
- No tak, tego mogłem się po tobie spodziewać. Dobrze to przystąpimy do ceremonii przydziału. Minerwo.
- Emily podejdź do mnie. Teraz założę ci na głowę tiare, która...
- Pani profesor, tato nam opowiadał o wszystkich domach i co z nimi jest związane. Stąd wiem, że nazywa się pani Minerwa McGonagall i jest Pani opiekunka domu Godryka Gryffindora, uczy transmutacji i jest też zastępcą dyrektora, Albusa-nie-wiem-ile-imion-tam-było-Dumbledora.
Założyciela Zakonu Feniksa, najwyższej Szychy Wizergamotu, człowieka, którego bał się Voldemort. Dyrektor włada także jednym z żywiołów, a konkretnie wodą. Za czasów nauczania, uczył transmutacji. Także należał do Gryffindoru, którego barwami jest czerwień i złoto. W domu Godryka ceni się odwagę. Opiekunem Slytherinu jest mój tata Severus Snape. Hogwardzkigo Mistrza Eliksirów. Barwy to zieleń i srebro. Cenią tam sobie czystą krew i spryt.
Opiekunem Ravenclawu jest pan Filius Filctich-nauczyciel zaklęć i uroków, kolorami domu jest niebieski i szary, cechą główną uczniów przynależnych do tego domu jest mądrość. Ostatnim domem jest Hufflepuf, kolory to żółty i czarny, opiekun to Ronalda Hooch. Nauczycielka latania. Cechą przewodnią jest dobroć.- Dobrze, zatem nic ci nie muszę tłumaczyć. Severus świetnie cię przygotował. To zaczynamy.
Pani profesor założyła mi na głowę starą tiarę, która należała niegdyś do Godryka Gryffindora. Nie wiem ile spędziłam na rozmowie z magicznym przedmiotem, ale chyba nie tak długo. W końcu zostałam przydzielona do Gryffindoru. Pierwszą rzeczą jaką zrobiłam było wstanie z mało wygodnego taboretu. Następnie pewnie zostałam ustawiona przez panią Minerwe.
- Gratuluję Minerwo, masz w domu kolejna Headtlasys.
- O ile mi wiadomo to tym mianem naznaczani są uczniowie których przydział trwał dłużej niż pięć minut.
- Och tak... twój przydział trwał ponad trzydzieści minut.
- Już się tak nie podniecajcie. W waszym wieku to niebezpieczne. Albusie jeszcze jedną sprawa, czy jest kandydat do nauczania OPCM?
- Właśnie o tym chciałem porozmawiać Severusie. Może macie jakieś propozycje.
- Ja proponuję mojego syna Albusie. Jest on świetnym czarodziejem.
- Jace, zaprezentuj nam swoje umiejętności.
Sprawdzanie umiejętności moich i brata potrwało ok. 3 godzin. Po załatwieniu wszystkich spraw związanych ze szkołom wróciliśmy do domu. Ciekawe jak Hogwart przetrwa trzech Snape'ów?
Zjedliśmy wspólną kolację, a po niej wszyscy udali się do swoich pokoi. Oto mój pokój, łazienka i garderoba:
Przebywałam się w moją piżame,załatwiłam sprawy łazienkowe i poszłam spać. Ten dzień był strasznie męczący. W końcu zostałam przydzielona do Gryffindoru, a mój brat został nauczycielem obrony przed czarną magią. Ciekawe co przyniesie jutrzejszy dzień u Weasley'ów. Jutro zostaniemy tam przedstawieni i poznamy wszystkich członków zakonu, którzy przeżyli drugą bitwę o Hogwart.
CZYTASZ
Dark Angel-panna Snape
FanfictionPanna Snape zaraz po wojnie trafia na 7 rok w Hogwarcie. Jest to jej pierwszy rok, ze względu na to, że wcześniej uczyła się w domu. Ją i jej brata Jace'a uczył nie kto inny jak ich ojciec Severus Snape. Jak czarodziejski świat zareaguje na to, że...