Rozdział 3

747 33 5
                                    

O rany... Dzisiaj 1 września... mój pierwszy dzień jako uczennica Hogwartu. Bardzo się z tego powodu cieszę. Niestety jest jeden minus tego... muszę jechać do szkoły pociągiem, a mój brat i tato dostaną się tam za pomocą sieci Fiu. Na szczęście przygotowałam sobie wszystko dzień wcześniej, ponieważ z tego podekscytowania nie mogę nic zrobić,  bo wszystko mi leci z rąk. Nawet głupie kanapki...

- Emily! Musimy już iść, bo nie zdążysz na pociąg!

- Dobrze, juź idę!-  o tyle dobrze, że mój kochany tatuś, weźmie do szkoły moją walizkę, abym nie musiała jej taszczyć pociągiem. Jestem mu za to dozgonnie wdzięczna. Po kilku minutach byłam już na stacji King Cross, a już po chwili także w pociągu.
Nie minęła chwila jak do mojego przedziału dosiedli się Harry, Hermi, Ginny i Ronald. Za tym ostatnim nie przepadam. Jest strasznie arogancki, niewychowany i jego IQ nie przewyższa 10. Nie dziwię się tacie, że go nie lubi. Bencwał jak ich mało...
Podróż minęła nam w miarę szybko. Chyba z tego powodu, że cały czas wymienialiśmy się sytuacjami wziętymi z życia. Na szczęście szkoła, a konkretniej dyrektor i rada pedagogiczna zrezygnowali z mundurków. Więc teraz na sobie miałam taki strój:

 Więc teraz na sobie miałam taki strój:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Witam was moi drodzy uczniowie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Witam was moi drodzy uczniowie. Bardzo się cieszę, że tylu was jest dziś przy stołach. Po mimo wojny, która skończyła się prawie 3 miesiące temu, musimy żyć dalej. Nigdy nie zapomnimy o tych, którzy poświęcili życie dla lepszego jutra. Oni na zawsze pozostaną w naszych sercach.
Ale teraz kilka szkolnych ogłoszeń. Od dnia dzisiejszego nowym nauczycielem obrony przed czarną magią zostaje Jace Snape. I tak, uprzedzając wasze pytania, jest on synem profesora Severus'a Snape'a. Pan Filch, chciał aby przypomnieć...

Dalej już nie słuchałam wypowiedzi dyra tylko zabrałam się za jedzenie spaghetti, które miałam na talerzu. Było przepyszne. Po kolacji do naszego stołu podeszła profesor McGonagall i wręczyła plaby zajęć:

 Po kolacji do naszego stołu podeszła profesor McGonagall i wręczyła plaby zajęć:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jutro pierwsze miałam zaklęcia i uroki, następnie transmutacje. Poten wolna godzina z tego otóż względu, że zrezygnowałam z wróżbiarstwa. Potem tylko 3 godziny z moją wspaniałą rodzinką... Zapowuada się superowy dzień...

❤❤❤

Kochani moi
Bardzo was przepraszam za brak rozdziałów, ale miałam bardzo dużo nauki i też dotknął mnie brak weny twórczej.

Jedyne co mogę to błagać was o wybaczenie

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał

Dajcie znać gwiazdkami i komami, jak znajdziecie jakić błąd ortograficzy to dajcie znać, wtedy poprawię

Ten rozdział chciałam dedykować Zofik12 bo pomimo wszystko dalej jest dla mnie bardzo ważna...

Dark Angel-panna SnapeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz