Rozdział I

213 15 1
                                    

-Czy to moja wina że ona jest...inna ?!-

Ojciec i córka spojrzeli na matkę ze zdziwieniem.Ich kłótnia pierwszy raz potoczyła się inaczej niż zwykle.Matka nigdy się nie odzywała,a tym bardziej z chęcią zaprotestowania.

-Pytam się !-Jura aż kipiała ze złości.-Czy to ja sprawiłam,że jest...jest...Arghh !!-warknęła i wstała z krzesła.

-Venna także wstała,podeszła do matki i spytała.-Kim ?-.Jej wyraz twarzy był śmiertelnie poważny,a jej jasno zielone oczy aż przeszywały rodzicielkę na wylot.Kobieta nie odpowiedziała,a jedynie zacisnęła usta w wąską szparkę.-Pytam się KIM !?-Tym razem krzyknęła.Jura była wręcz przerażona,a Alban,który stał obok jak wryty był wystraszony,ale też zły.W końcu Jura zdecydowała się odezwać.

-Wys...-Zaczęła matka,ale

ojciec jakby nagle odzyskał rozum i krzyknął.

-NIE!Nie!Masz tego nie mówić !-Dziewczyna odwróciła się w jego stronę,a on od razu zamilkł widząc jej zabójcze,zielone spojrzenie.

-Mamo ?- Venna ujrzała łzy w oczach matki.-Wysłanniczką...-końcu wymówiła z trudem,spuszczając głowę.Dziewczyna chwilę zastanawiała się nad tym co właśnie usłyszała,a potem,gdy tylko zobaczyła,że rodzice w miarę się uspokoili,wybiegła z domu.Prosto do stajni.Wypuściła swoją ukochaną klacz i wsiadła na nią,Skierowała konia w stronę góry,a klacz od razu pomknęła galopem,bardzo dobrze wiedząc,gdzie jadą.

***

Gdy dotarły w końcu na szczyt góry Venna usiadła pod Drzewem życzeń .Dziewczyna oparła się o pień i rozmyślała,wpatrzona w dal.Z tego miejsca rozpościerał się przepiękny widok.Nie,nie na pola,łąki,lasy czy małe,malownicze miasteczka.To były ruiny.Ruiny Marvarii.

***

Cześć :) nie pisałam od...nawet nie wiem jak długiego czasu.Ale zreflektowałam się,wzięłam w garść i tak oto jestem z powrotem z piosenką na ustach i głową jak-zwykle-w chmurach.Mam nadzieję że chęci na pisanie tym razem nie przejdą mi tak szybko :) na zamieszczonym zdjęciu widać konia Venny,Malvę.A ja na tą chwilę żegnam się.Papa ;*

P.S. Nie ma opcji żebym nie dodawała w każdej książce choć wzmianki o koniach.... Cóż,taka już moja natura a wy musicie to przeżyć ;) papa !

Legenda MarwariiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz