01.11.2017

33 9 2
                                    

To tylko

Dwa tygodnie

Czas płynie

Nieubłaganie

Czternaście dni

Każde niczym wyzwanie

Jedno i te same

Trzysta trzydzieści sześć godzin

Niespokojnych

Czasowo pominiętych

Cisza która myśleć nie pozwala

Ukrywa nasze pragnienia

Nieznajomy?

A może Znajomy?

Czas nadal ucieka

Wszechświat nie czeka

Wydajesz się realny

Prawie że namacalny

A jednak

Dzieli nas życia smak

Podróży nieodkrytych

Miejsc nie zdobytych

Myśli wysmakowanych

Ludzi poznanych

Nocami nie mogę spać

Czekam na znak

Wierzę że ty też

dobrze to znasz

Stan przejściowy

Pewnie chwilowy

Staram się

Nie patrzeć wstecz

Tak bardzo chcę

Odejść i zapomnieć Cię

Żyć niezaprzeczalnie

Nie myśląc wcale

Zachłysnąć powietrzem

Oddychając wrażeniem

I nagle

To przestaje być fajne

Bo chciałabym z tobą

Dzielić chwile ważne

Ciepłym promykiem

Rozjaśniać ciszę

Drżeniem głosu

Zastąpić harmider

Praga nocą?

Tylko z Tobą

Dająca zapomnienie

Takie mam marzenie

Spotkanie przeznaczeniem

Magicznym wspomnieniem

Gdzie gwiazdy mają swój kres

Tam moich myśli cień

Znikając w otchłani

Na zawsze uwięzieni

To tylko

Dwa tygodnie

Czternaście dni

Niczym z drzewa liść

Opowieść bez końca

Nieznająca słońca

Zmieniająca w minuty

Każdego bicia serca nuty

Listem zwykłym

Dla Nieznajomego wyrytym

By oddać żal po wizycie

Która trwała tylko chwile  

Ugasić wspomnienia

Głęboko skrywane

Zaczerpnąć powietrza

I żyć nieprzerwanie

Listy Do NieznajomegoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz